Aktywne Wpisy
Van-der-Ledre +77
Jest sobotni letni wieczór, my samotni gromadzimy się tutaj niezmiennie znów, jak co sobotę... Tak, to lista obecności tagu świętego, przyzwoitego i nieskażonego. Jesteś, zapisz się...
#przegryw
#przegryw
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Mireczki pomóżcie. Kupiłam jakiś czas temu mieszkanie w starym bloku. Wszystko byłoby spoko gdyby nie sąsiedzi. Mieszkam na 3 piętrze, mam psa i 2 koty. Nie jestem jako człowiek zbyt rozmowna czy też otwarta do ludzi. Generalnie żyje sobie spokojnie, nie robię imprez, pies nie praktycznie nie szczeka (chyba że domofon zadzwoni). Typowy piwniczak ze mnie i troche przegryw. Na klatce gdy mijam się z którymś sąsiadów to mówię grzecznie dzień dobry i tyle. Nie wchodze w dyskusje, wszelkie próby nawiązania jakiejś konwersacji ucinam najszybciej jak się da. Nie potrzebuje aby ktoś odebrał mi paczkę gdy nie będzie w domu bo od tego są paczkomaty czy nakarmił koty jak wyjade z psem bo od tego są hotele dla nich.
Ale od jakiegoś czasu zaczęła mnie odwiedzać policja, panowie z administracji i dziś co #!$%@? przelało czarę goryczy dwie panie z miejskiego ośrodka pomocy rodzinie XDD Panie przyszły, bo podobno ktoś z sąsiadów stwierdził, że z mojego mieszkania wydobywa się odór i pies jest zaniedbany, bo często leży na balkonie (pracuje online, balkon jest zabezpieczony siatką, Hermès lubi leżeć na balkonie). Panie przyszły porozmawiały ze mną, napisały co miały napisać i powiedziały, że będą mnie monitorować. Ów odór jak się okazało wydobywa się z odświeżacza powietrza, który jest w gniazdku przy drzwiach wejściowych w mieszkania i podobno przeszkadza mieszkańcom piętra. Policja była, bo za głośno tupie (jak słonica w ciąży) wieczorami i zakłócam tym cisze nocną. Panowie z administracji przyszli spytać czy sobie radzę jakoś w życiu, bo ktoś zadzwonił do nich, bo pod moimi drzwiami stała paczka z żarciem z cateringu i straszyła innych mieszkańców.
w Niedzielę Wielkanocną ktoś podłożył gówno psa mi na wycieraczkę sugerując tym, że nie posprzątałam po moim. Problem jest taki, że owo gówno było raczej małego psa, a nie setera irlandzkiego, jakiego posiadam.
Macie jakiś sposób na poradzenie sobie z sąsiadami? Bo ja jestem przerażona i cholernie zestresowana. Nie wiem dokładnie kto to może robić, ponieważ podejrzanych jest paru.
Nie wiem co dalej, ale chętnie wysłucham waszych pomysłów.
Proszę, nie piszcie "olej to" bo #!$%@? za długo to olewałam i to nie pomogło.
#przegryw #pytanie #zycie
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: razzor91
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim
moze po prostu to zglos, obsraja nachy, ze nie bedziesz im darowac takich zachowan i bedziesz zglaszac.
a najlepiej to sie wyprowadz i z nimi nie uzeraj, a do tego czasu ich denerwuj, puszczaj muze na ful i takie tam
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: razzor91