Wpis z mikrobloga

  • 1
@mroznykasztan jak ktoś już przestał "wierzyć" po okresie dzieciństwa to później nie da się nawrócić bez poczucia okłamywania samego siebie (chyba, że wystąpi jakaś drastyczna zmiana osobowości przez dramatyczne wydarzenie/chorobę)
  • Odpowiedz
jak ktoś już przestał "wierzyć" po okresie dzieciństwa to później nie da się nawrócić bez poczucia okłamywania samego siebie


@Lefty: bzdura, wystarczy wydorośleć z okresu buntu.

Ja przez gimnazjum do końca studiów byłem olbrzymim ateistą (nawet satanistą). Ale zacząłem czytać i słuchać mądrzejszych ludzi. Zacząłem pytać i próbować
  • Odpowiedz
@sorek: No właśnie bunt nie ma tu nic do rzeczy. Nigdy nie byłem ateistą i prawdopodobnie nigdy też nim nie będę, bo według mnie nie ma za wielkiej różnicy między osobą wierzącą, a ateistą.

Ale zacząłem czytać i słuchać mądrzejszych ludzi. Zacząłem pytać i próbować zrozumieć.


Ja też mam za sobą wiele czytania i dziesiątki godzin wykładów jakiś teologów i biblistów. Interesowałem się nawet z ciekawości innymi religiami, ale to
  • Odpowiedz
@Lefty: to że są spisywane przez ludzi to jedno, ale pewnych przeżyć w życiu nie można przejść. Poza tym jedno to czytać i słuchać a drugie to rozumieć i chcieć zrozumieć.

Jak się nastawisz to zawsze wyciągniesz z każdego wykładu "bajki dla dzieci".

Przede wszystkim wiara bez wiedzy nie ma sensu. Ale przede wszystkim potrzeba otworzyć serce na Boga. Ale tu każdy musi znaleźć drogę dla siebie ( ͡°
  • Odpowiedz
@sorek:

Przede wszystkim wiara bez wiedzy nie ma sensu.


Nie wiem czy mnie dobrze zrozumiałeś, ale chodzi o odstraszającą rolę zachowania wierzących, a konkretnie o to, że nazywają to wiarą, a traktują to jak fakt
  • Odpowiedz
Nie wiem czy mnie dobrze zrozumiałeś, ale chodzi o odstraszającą rolę zachowania wierzących, a konkretnie o to, że nazywają to wiarą, a traktują to jak fakt ¯\(ツ)/¯


@Lefty: chodzi mi o to, że wiedzą pogłębiamy wiare bo minimalizujemy w to co wierzyć musimy - im dalej zachodzisz tym więcej widzisz prawdy w odkrywaniu jej. Coś jak z wiarą w Zeusa i pioruny - im bardziej badasz tym bardziej wiesz jaka jest natura danego zjawiska - że to być może nie faktycznie Zeus je zsyła, że to różnica w potencjale między niebem a ziemią itp. itd. ale samo odkrywanie jego natury prowadzi Cię do prawdy i pokazuje gdzie dalej się ukrywa.

np?

To bardzo personalne, powiedzmy że miałem w życiu sytuacje których rozumem nie mogę wyjaśnić i były zbyt dziwne, by móc zwalać na zwykły
  • Odpowiedz