Wpis z mikrobloga

@kvoka: Kurde ciężka sprawa. Możesz ewentualnie przerobić artykuł tak że nie będzie wyświetlał się pod konkretne osoby. Dodatkowo możesz także zmienić zdjęcia/imiona/miejsca i dopisać że z takich i takich powodów artykuł został przerobiony ale sama treść się zgadza. Szkoda Twojego pisania :(
  • Odpowiedz
  • 129
@Pawel_Jumper: To artykuł z o osobie umieszczonej w Rejestrze Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym, a więc łatwo wyszukać sprawcę, bo tam widnieje. Mi tam mojego pisania nie szkoda, bo ja prowadzę ten cykl z pewną misją. Ale jeżeli jakieś dziecko ma cierpieć przez tę moją misję, to to wszystko traci sens. Z drugiej strony, nie za bardzo wierzę tej babie, bo ona obwinia wszystkich dookoła, tylko nie swojego męża. Obwiniała ofiarę,
  • Odpowiedz
@kvoka Nie wiem czego dokładnie to wszystko dotyczy, ale jeśli są jakieś podejrzenia że to dziecko było molestowane, to w szkole może nie mieć życia faktycznie. Ale skoro i tak już wszyscy wiedzą...
  • Odpowiedz
  • 41
@wezsepigulke: Nieee, ojciec dokonał zgwałcenia zbiorowego w 2008 roku. Jego dzieciaka pewnie jeszcze na świecie nie było. Unikam tematów molestowania w rodzinie, bo nie chcę stygmatyzować ofiar, które w takim przypadku łatwo wystalkować po nazwisku sprawcy.
  • Odpowiedz
  • 1
@Futyporyt27: Ale dzięki za uwagę, teraz mam zagwozdkę czy faktycznie dobrze, że napisałam ostatni tekst xD Btw, jakby odezwała się do mnie ofiara z prośbą o usunięcie, to zrobiłabym to w mgnieniu oka.
  • Odpowiedz
  • 39
AKTUALIZACJA: rozmawiałam z panem prokuratorem i zacytuję jego opinie dotyczącą (zapowiadanego od kilku lat) pozwu od owej pani małżonki gwałciciela: "Sądzę, że mogą Cię cmoknąć, artykuł i zdjęcia są zanonimizowane".

Ale dalej mam rozterki w kwestii moralnej, bo żal mi dzieciaka. Co począć?
  • Odpowiedz
@kvoka: nie jestem od dawna w Twoich tekstach na bieżąco, ale czy dzieciak jakoś może być wygooglowany? Czy to po prostu przykrywka z dzieckiem ze strony baby aby męża nie hejtować? A i jak jej tak nie pasuje to niech usuwa media społecznościowe.
  • Odpowiedz
  • 39
@dzidek_nowak: Na media społecznościowe to chyba jest za mały. Z tego co widzę, to jego matka zmieniła swoje nazwisko na Facebooku, no ale zdjęcia dzieciaka dalej ma publiczne. Nie rozumiem dlaczego, skoro tak bardzo chce chronić syna. Ja jestem przeciwna pokazywaniu dzieci w internecie, nie ważne czy jest się zoną gwałciciela czy zwykłą matką ()
  • Odpowiedz
Ale dalej mam rozterki w kwestii moralnej, bo żal mi dzieciaka.


@kvoka: taka właśnie jej taktyka - gra na emocjach i szukanie winnych wszędzie tylko nie u siebie/partnera. Usunięcie filmiku / wpisu też już raczej nic nie zmieni, a w twoich wpisach nigdy nie widziałem informacji o ofiarach (zazwyczaj nawet zmieniasz imiona).
  • Odpowiedz
@Futyporyt27 tylko ciągle ofiarą jest Bogu winne dziecko. Tyle i niestety, aż tyle. Typa należy #!$%@? i ludzie powinni wiedzieć kto ich otacza. Natomiast problemem jest tu to, że jeśli rówieśnicy dziecka o tym wiedzą to to dziecko ma #!$%@?. Mamy okropne czasy jak chodzi o lincz i dostęp do Internetu, to dziecko będzie i zapewne jest atakowane i szykanowane z każdej strony. Ciężka sytuacja, bo matka z racji o dobro dziecka
  • Odpowiedz
@kvoka: Ofc, że nie usuwaj - są to publicznie dostępne informacje. Jak ma problem, to niech napisze do Googla niebożego, żeby inaczej indeksowali wyniki :)
  • Odpowiedz
@kvoka: zastanawialem sie, czy naprawde ludzie maja tak wielka empatie do dzieci i metody szantażu emocjonalnego na „horom curke” aż tak sa skuteczne.

Ja akurat nie posiadam w ogole empatii wobec kaszojadow i ciezko mi jest sobie wyobrazic jak mozna wspolczuc dziecku, czyli małemu człowiekowi.

Ty masz swoje dzieci i sobie wyrobilas ten poziom emapatii czy masz tak od zawsze?
  • Odpowiedz
Ale jeżeli jakieś dziecko ma cierpieć przez tę moją misję, to to wszystko traci sens.


@kvoka: dzieci są bezwględne i nie ma żadnego podziału na to kto w Twojej rodzinie zrobił coś złego. Jak powiedzmy matka dzieciaka jest prostytutka i się rówieśnicy dowiedzą to nie działa tak, że wspólnie będą hejtować matkę, dzieciak będzie obrywał. To w tym co piszesz, aż dziwne że wcześniej o tym nie pomyślałaś
  • Odpowiedz
  • 23
Ty masz swoje dzieci i sobie wyrobilas ten poziom emapatii czy masz tak od zawsze?


@Ulic_Qel_Droma: Nie mam dzieci i nie lubię dzieci. Nigdy ich nie lubiłam, nawet jaka sama byłam dzieckiem nie bawiłam się lalkami-dzidziusiami. Ale to, że ich nie lubię nie znaczy, że chcę by cierpiały. Sama byłam kaszojadem i dobrze pamiętam tą bezradność wobec tego jak ch**owi dorośli mnie otaczali.

Zawsze byłam też bardzo wrażliwa i empatyczna, potrafię
  • Odpowiedz