Wpis z mikrobloga

@piotrek-michal: nie tnie ich się, tylko się zakopuje odkręcone łopatki w całości... bo i tak się "nigdy nie rozłożą". Faktycznie, dramat, jak się o tym dowiedziałem to kompletnie mi się przestał podobać pomysł elektrowni wiatrowych.
@piotrek-michal: rozumiem że mowa o łopatkach? Zastanawiające czemu to się tak zużywa że trzeba wymieniać a nie można naprawić... Pewnie o koszty chodzi ale fakt, trochę mało ekologiczne. Z fotowoltaiką czy bateriami do samochodów przecież podobnie jest... chociaż tutaj inny rodzaj zużycia.
@wiesiu2 tak, łopaty, reszta trafia do recyklingu, a łopaty to same włókno szklane. Wytrzymałe i trudne d pocięcia, ale za slabe do dalszego uzytku
po 25+ latach prawie ciągłej pracy jest zmęczenie materiału - tak jak w samolotach i ze względu na bezpieczeństwo się je utylizuje.