Wpis z mikrobloga

#famemma powiem wam że gdybym zmarł, a mój dobry przyjaciel, po mojej śmierci zaopiekowałby się moją żoną i moimi dziećmi, to byłbym spokojny (chociaż to nie miałoby już dla mnie żadnego znaczenia) ale moi rodzice byliby spokojni o swoje wnuki. ALE #!$%@? JAKBYM JESZCZE DYCHAŁ, A ZIOM ROBIŁBY SOBIE KONTENT Z TEGO ŻE RUCHA MI KOBITE I WOZI MOJE DZIECI - DOBRY #!$%@? TATA. TO POSZEDŁ BYM DO ŚWIĘTEGO PIOTRA, #!$%@?ŁBYM MU Z OTWARTEJ, PRZEZ TO TRAFIŁBYM DO PIEKŁA, DOGADAŁBYM SIĘ Z BELZEDUPEM I NASŁAŁBYM NA TEGO #!$%@? STADO PLAG EGIPSKICH.

TYLE W TEMACIE.

Pozdrawiam Cię Bajsangur.
  • 4