Wpis z mikrobloga

Po 12h nocnej zmianie w januszexie, będąc 26h bez snu, bo nie chciało mi się za bardzo spać, jak wracałem ze zmiany #!$%@?łem auto. Zasnąłem dosłownie na sekundę i tyle wystarczyło żeby na zakręcie #!$%@?ć cały bok.
Praca na noce to #!$%@? oszustwo. Naprawdę można stwarzać zagrożenie na drodze na równi z pijanym czy naćpanym. Czy pieniądze są tego warte? Zaczynam się zastanawiać. To nie pierwszy raz moich mikroprzyśnięć, ale zawsze jakoś się ocknąłem w ostatniej chwili.
#zarobki #auto
  • 2
  • 1
@adhsklusljhagxnki: jak ktoś ma luz pracę, to jeszcze spoko. Ja jestem 12h na nogach i cały czas muszę uważać. Czuję się później jak wrak człowieka. Po ranku to jeszcze luz i człowiek jakoś reaguje nawet jak za bardzo nie spał, ale po nocy (a szczególnie pierwszej) to jest #!$%@? dramat. To nie tylko mój przypadek, ale kiedyś jechałem z kumplem i ten na rondzie skręcił nie tu gdzie powinien, a inny