Wpis z mikrobloga

18+

Zawiera treści 18+

Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.

@janekhe hmm, jednak zadaniem rodzica jest stworzyć dziecku warunki do bycia szczęśliwym. Tak, przeżyje coś niedobrego i w końcu umrze jak my wszyscy, ale jego życie może być w większości szczęśliwe, wiec to słaba logika.
  • Odpowiedz
  • 14
@Hirvio44 o jezusiczku jak ja kocham uproszczona wizję świata natalistów

zadaniem rodzica jest stworzyć dziecku warunki do bycia szczęśliwym...

A czy rodzic może zapewnić że to dziecko będzie wolne od cierpienia, bólu psychicznego, koniecznosci egzystowania w społeczeństwie, będzie wolne od chorób, śmierci, wojen... itp itd?

spójrz dookoła te twoje warunki to bycia szczęśliwym polegają na tym ze: idź dziecko do szkoły, później do pracy, zrob wnuki i podaj szklankę wody na starość..
  • Odpowiedz
  • 1
@Hirvio44 zresztą jak ty zabłądziłeś na ten tag pisząc takie banały?

dokładnie o tym sposobie wypowiedzi który zaprezentowałeś pisze w moim poprzednim poście gdzie wklejam komentarz naszej kochanej natalistki.

wartość logiczna twojej wypowiedzi jet taka.

Służba zdrowia powinna zapewnić aby każda osoba byka zdrowa. oczywiście każdy będzie chorował i umrze ale chwilowo będzie zdrowy...
  • Odpowiedz
@galek był w gorących jakimś cudem.

Dookoła? Dobre ma warunki. Dookoła przyjaźni ludzie, mili sąsiedzi, duża kochająca rodzina, sporo znajomych mam z dziećmi w jego wieku i wszystkim nam zależy by łebki się znały i od początku miały przyjaciół. Nic nie wskazuje by miało cierpieć z jakiegokolwiek powodu.

Te bardziej ogólne jak szkoła i praca to są super doświadczenia. W szkole się dużo nauczy, pozna rówieśników, będzie mogło rozwijać swoje zainteresowania, a
  • Odpowiedz
@galek statystyka mówi, że szanse na ciężkie zachorowanie ma dużo mniejsze niż na zdrowe życie, jestem z tym ok.

Nauka stresu i radzenia sobie z nim jest ważna, tak jak i umiejetność nauki… Nie rozumiem twojego podejścia. W sensie antynatalizm tak po prostu jest głupi, tak jak posiadanie dzieci jeśli się nie ma warunków.
  • Odpowiedz
@Hirvio44: Po co ryzykować czyimś życiem? Ze swoim zrób co chcesz, ale nie ma co uruchamiać przyszłości dla kogoś (zwłaszcza w erze informacji), kto może dorosnąć, stać się inteligentnym i uznać standardy biologicznych organizmów za naganne a potem frustrować się debilizmem otaczających go innych jednostek (zwłaszcza gdy będzie chciał pełnić ważne i odpowiedzialne stanowisko + jednocześnie chciałby postępować etycznie).
  • Odpowiedz
@Manumortis dziecko zawsze ma się z powodów egoistycznych a nie altruistycznych. Ryzyko póki co się opłaciło, a przy okazji mam zamiar zapewnić maksymalnie szczęśliwe życie łebkowi, bo nie jestem toksycznym zjebem i zdaje mi się, że wiem jak to zrobić. W sumie ten tag tez dużo uczy.

Swoją drogą frustrowanie się otoczeniem jest tylko pewnym etapem życia, który mija wraz z doświadczeniem i wiedzą. Z czasem dochodzi do nas, że jeśli sie
  • Odpowiedz
@Hirvio44: Dlatego pisałem o kimś odpowiedzialnym, a na tej planecie dużo jest do zmian / optymalizacji / naprawy. Ktoś taki zrozumie, że przyszłość jest większa od jednostki i nie będzie miał ucieczki (ew. śmierć nic nie zmienia, świat toczy się dalej - więc bedzie się starał wykorzystać swoją unikalną egzystencję jak najlepiej). Stąd pojawi się frustracja; gdzie motorem jest czysta logika, tam nie ma miejsca na wewnętrzny pokój.
  • Odpowiedz
@Hirvio44: Mylisz dojrzałą logikę prawdziwego altruistycznego homo sapiens sapiens z prymitywną, samolubną dyrektywą dyktowaną DNA. Takie robaki faktycznie nic nie zawalczą na świecie i nie zmienią go na lepsze, a wiedząc, że obecnie są one większością, stanowi to drugą część argumentu przeciwko tworzeniu życia - ryzyka stworzenia kolejnej średniej jakości egzystencji która robi więcej problemów niż rozwiązuje swoim istnieniem. Lipa.
  • Odpowiedz
@Manumortis hmmm, może masz rację. Ja już wyrosłem z chęci zmiany świata choć próbowałem, a i dobrze się stało bo głupi byłem. Nie znam żadnego altruisty na poziomie umożliwiającym jakakolwiek zmianę :(
  • Odpowiedz
  • 6
@Hirvio44

@galek statystyka mówi, że szanse na ciężkie zachorowanie ma dużo mniejsze niż na zdrowe życie, jestem z tym ok.


co ty bredzisz? statystyka ciężkiego zachorowania jest 100%. każdy organizmw którymś momencie ciężko zachoruje i umrze o ile nie zginie w jakimś nagłym wypadku.


Nauka stresu i radzenia sobie z nim jest ważna, tak jak i umiejetność nauki… Nie rozumiem twojego podejścia. W sensie antynatalizm tak po prostu jest głupi, tak jak
  • Odpowiedz
@galek ja nie bredzę. Średnia życia wynosi ponad 70 lat. To jak skończy się twoje życie jest drugorzędne jeśli przeżyjesz tak długo. Ale nawet zmyślając realia i uznając, że łebek przeżyje lat 50 w szczęściu i zdrowiu to nadal gra jest warta świeczki. Jakbym jutro umar to nadal uznaje ze miałem dobre życie i było warte narodzenia.

Szkoła była dla mnie w porządku i bardzo lubię swoja pracę, jak mam ci udowodnić,
  • Odpowiedz
  • 5
@Hirvio44

@Manumortis dziecko zawsze ma się z powodów egoistycznych a nie altruistycznych. Ryzyko póki co się opłaciło...


komu się opłaciło, tobie czy dziecku? a jak przestanie się opłacać?

rozumiem że Twoje dziecko jest też zachwycone tym że ma obowiązki szkolne zamiast spokojnie się bawić?
  • Odpowiedz
  • 7
@Hirvio44: > miałem dobre życie i było warte narodzenia.
ale ty wiesz ze rodza sie ludzie ktorzy maja w zyciu #!$%@?? nieuleczalne choroby wrodzone, smiertelne?
gdybys sie z taka urodzil to tez by bylo warte narodzenia sie czy o nich to juz nie myslales? czy moze za malo ludzi choruje i zdycha w meczarniach zeby ich brac pod uwage?
  • Odpowiedz
zrobisz dziecko i mu powiesz: Wiesz co będziesz cierpiało i umrzesz No ale tak już jest, takie życie...


@galek: Nic mu nie powiesz bo dzieciom nie mówi się o pewnych rzeczach jak na przykład nieuniknione cierpienie które go spotka w życiu.
  • Odpowiedz