Wpis z mikrobloga

Siema, pracowałem 2 lata w ochronie i postanowiłem stamtąd #!$%@?, bo miałem dość cieciowania i chciałem coś konkretniejszego porobić. Zatrudniłem się teraz w jednej sieciówce sportowej, ale doskwiera mi na starcie już ból lędźwi od 8h stania. Jest jedna przerwa 15 min. #!$%@? jak #!$%@?, możesz działać jak #!$%@? robot, szybko wszystko ogarnąć to zaraz Ci wymyśla żebyś robił coś dalej. Dziś usłyszałem od jednego współpracownika, żebym nie jadł żelka w trakcie rozpakowywania dostawy, bo jak kierownik to zobaczy to mi odliczy jedzenie go od czasu przerwy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Z kolei jak miałem ochote zjeść chociaż 2/3 gryzy bułki (wszystko co mi powiedzieli zrobilem), to kierownik regionalna powiedziała, ze jak zacznę jesc to ona zacznie odliczanie przerwy i mam ją wykorzystać maksymalnie, bo drugiej już nie będzie. Starsi mówią, żebym zacisnął zęby, ból pleców zniknie, ale mam wrażenie, ze to tylko takie #!$%@?. Przecież zmiany zwyrodnieniowe mogą powstawać. Ale przecież mam PRACĘ, to powinienem się cieszyć, ze w ogole mam gdzie chodzić i w ogole to #!$%@? jestem. Z 10 osób, które stale tam pracowało, zostały tylko 3, z czego 2 napewno sie zwalniają w przyszłym miesiącu a ostatnia wciąż się zastanawia. Wiec to chyba nie tylko ze mną coś jest nie tak. Szefowie tłumacza się tym, że musza sklep odbudować, bo ekipy i klientów nie ma i dlatego tyle roboty. Co robić? Póki co przodu plan, żeby popracować tam tyle ile będzie potrzeba a potem spadać
#praca #porada
  • 10
  • Odpowiedz