Wpis z mikrobloga

Potrzebny mi jest jakiś pozytywny impuls. To wszystko już mnie przytłacza. "Samorozwój" okazał się niewystarczający a nawet destrukcyjny w pewnym sensie. Samotność ciąży mi coraz mocniej, do tego stopnia, że nawet nie byłem w stanie przyjąć od losu szansy w postaci osoby, z którą się dobrze rozumiałem bo wiedziałem, że z tego i tak nie będzie "nic więcej". Moje funkcjonowanie jest coraz bardziej okrojone. Aktualnie praktycznie tylko pracuję i chodzę na siłownie. Staram się jeszcze uczyć i ogarniać mieszkanie, ale przychodzi mi to z wielkim trudem. Wszelkie czynności wykraczające poza to są wyzwaniem. Nie chcę mi się już wpisywać posiłków do fitatu. Nie mam siły na tak trywialne rzeczy jak umycie auta chociaż myjnię mam po drodze z siłowni do domu. Przez to postępujące zamulenie kolejne sprawy się nawarstwiają a ja czuję jak paraliżujące mnie uczucie rośnie z każdą z tych spraw. Czasem podejmuję próby wyrwania się z tego kręgu, ale to zawsze za mało. Chciałbym to naprawić, ale nie wiem jak. Chciałbym się przytulić, ale nie mam do kogo. Chciałbym być szczęśliwy, ale nie potrafię. To tak na prawdę tylko część rzeczy, które się kłębią w mojej głowie, ale na razie wystarczy. Wyrzygałem trochę emocji i może mi będzie przez chwilę lepiej. Pewnie nie, ale i tak chciałem to zrobić. Taka potrzeba po prostu. No nic, trzeba zaraz pranie rozwiesić, pozmywać naczynia i zadzwonić na uczelnię. #przegryw #samotnosc #psychologia #rozwojosobistyzprzegrywami
Mlody_jeczmien - Potrzebny mi jest jakiś pozytywny impuls. To wszystko już mnie przyt...

źródło: hqdefault

Pobierz
  • 42
  • Odpowiedz