Wpis z mikrobloga

Zasłużony pojazd po monowskim betonie z 7. Brygady Obrony Wybrzeża im gen. bryg. Stanisława Grzmota

https://defence24.pl/sily-zbrojne/manewry-czy-show-po-co-cwiczy-wojsko-polskie-komentarz

Nawet mało spostrzegawczy obserwator mógł szybko zauważyć różnice między tym, co się dzieje na polskich poligonach, a tym w jaki sposób działają ukraińscy żołnierze w starciu z armią rosyjską. Niestety to porównanie wypada wyraźnie na naszą niekorzyść.

Teoretycznie to co zorganizowano w Ustce było imponujące. W kilkusetmetrowym pasie morza przy plaży rozstawiono bowiem i zakotwiczono kilkadziesiąt tarcz, do których miały strzelać szkolące się jednostki. Można zakładać, że taka liczba celów symulowała zbliżające się do brzegu siły desantowe przeciwnika, które miały zostać odparte przez polskie wojsko. I tu się pojawia pytanie: jakiego przeciwnika?

Sytuacja ta nie zmieni się w ciągu najbliższych kilkunastu lat, więc ćwiczenie tego właśnie scenariusza jest co najmniej dziwne.

Już samo to, że ponad 100 metrów w morzu ustawiono znane ze strzelnic tarcze symbolizujące stojących i klęczących żołnierzy oraz stanowisko karabinu maszynowego pokazuje, że z tym zasymulowaniem potencjalnego zagrożenia coś jednak było nie tak. Niestety rozpryski na wodzie pokazywały, że nawet do takich nieruchomych celów nasi żołnierze często nie trafiali

Zaskakujący okazuje się również sam sposób prowadzenia strzelań. Stanowiska ogniowe zbudowane na plaży bardziej przypominały bowiem strzelnicę niż realne pole walki

Wojna w Ukrainie pokazała już co najmniej kilkaset razy, że wjazd pojazdu wojskowego do wykopanej, płytkiej wnęki osłoniętej pięcioma poziomami worków nie daje żadnego zabezpieczenia. Atak dronów kamikaze następuje bowiem z góry i jest skuteczny, gdy cel jest tam odsłonięty. A przecież Ukraińcy oficjalnie już informują, że nawet zwykła siatka z płotów rozwieszona nad pojazdem może zatrzymać drony Lancet. Problem polega na tym, że takich zabezpieczeń na plaży w Ustce nie było.

Podobna ocena dotyczy stanowisk ogniowych dla żołnierzy, którzy by się do nich dostać lub się z nich ewakuować, musieli przebiec kilkadziesiąt metrów na odkrytej plaży. Co więcej zostali rozlokowani na plaży w umundurowaniu z kamuflażem leśnym. Okazało się że żołnierze obrony wybrzeża nie zostali wyposażeni w odpowiednie pokrycia maskujące.


#r0sja #wojna #polska #wojskopolskie #ukraina
  • 3
  • Odpowiedz
@Kierowca-ufo: po wuja oni w ogóle pchają się na ta plażę? Wszędzie na polskim wybrzeżu prawie wszędzie zaraz za plażą jest pasm wydm albo wał, obszar porośnięty najczęściej krzaczorami albo lasem. Idealne miejsce na stanowiska ogniowe. Co oni na tej plaży chcą się opalać? Niech do Egiptu jadą.
  • Odpowiedz