Wpis z mikrobloga

Mój kot jest najbardziej wdzięczną istotą, jaką znam. Anihiluje wszystkie stereotypy na temat tych zwierząt. (przekonał do siebie już kilka osób które kotami gardziły zatwardziale) Uwielbia ludzi, zawsze przybiega się przywitać gdy ktoś wchodzi do mieszkania. Gdy idę umyć ręce najpierw, czeka pod łazienką aż wyjdę. Zwłaszcza że mieszka z matką i bratem, a ja bywa tam rzadko. Przychodzi spać ze mną gdy zdarza mi się tam czasem przenocować, nie było takiej sytuacji żeby nie wlazł pod kołdrę. Wtedy wychyla tylko łeb i tak sobie leży do rana. Gdy zostałem tam na kilka dni i nocowałem na piętrze, codziennie rano wstawał razem ze mną i noga w nogę schodziliśmy na dół po schodach. Stały, poranny rytuał. Wspominałem że uwielbia ludzi? Przeżywa mocno każdy dzień, gdy zostaje sam, a jeśli np. wszyscy wyjeżdżają i wpadam tam sobie posiedzieć z nim, dosłownie nie mogę go od siebie odczepić. Boi się że i ja sobie zaraz pójdę, dlatego chodzi za mną nawet do kibla. Gdy zdarzają się jakieś imprezy, koniecznie musi przebywać w pomieszczeniu ze wszystkimi. Siedzi na dywanie w gronie kilku osób prowadzących rozmowę i obserwuje ją, jakby chciał brać w niej udział. Gdy ktoś ma alergię i trzeba go odizolować, umiera z rozpaczy, rozpłaszczony pod zamkniętymi drzwiami. Zawsze taki był. Pierwszy raz zobaczyłem go w identycznej sytuacji, gdy wycieńczony i zagłodzony, jako zupełny maluch, siedział sobie na melinie u sąsiada. Ten ostatni chlał ze znajomymi, a on siedział wśród nich na jakiejś szmacie jakby czekał aż mu poleją. Sąsiad powiedział że przyszedł sam i czy go nie wezmę. Wziąłem, zmieścił się w jednej dłoni. Spał i jadł na zmianę trzy dni.

Dobry jest też numer gdy na kanapie siedzą dwie osoby i chce komuś usiąść na kolana. Najpierw włazi na tę pierwszą i daje się pogłaskać, a potem idzie na kolana drugiej i tam już zostaje. Robi to tak niedbale i formalnie że jestem po prostu przekonany o tym że jest to z jego strony jakiś rodzaj grzeczności, by nikt nie poczuł się pokrzywdzony ;p (generalnie czasem po prostu, jak to kot, nie może się zdecydować, ale inaczej to wtedy wygląda)

Czasem gdy zwraca mu się uwagę, bo rozrabia, zaczyna szczekać po kociemu, kłóci się, czasem po prostu ma nastrój na gadanie i odpowiada autentycznie na każde słowo. Ściga się, chowa, aportuje, lubi oliwki i kukurydzę ponad wszystko inne na świecie. #!$%@? mu na dźwięk otwieranej puszki, a zapach wyczuwa z drugiego piętra. Za dużo jego dziwnych pomysłów, sztuczek, patentów i podobnych by chciało mi się o tym wszystkim pisać. Szkoda że młodość i lata świetności ma już za sobą i nigdy nie ścigałem go z kamerą, bo myślę że niejeden filmik by miał potencjał by zdobyć parę wyświetleń.

Uważam że koty potrafią wykształcać niesamowicie indywidualne charaktery i w odpowiednim środowisku, pozbawionym uprzedzeń, wyrastają na bardzo społeczne jednostki.

#koty
F.....n - Mój kot jest najbardziej wdzięczną istotą, jaką znam. Anihiluje wszystkie s...

źródło: comment_2IJ4XpWVSpaASOnBCMiYbTJ1WGk2N5hM.jpg

Pobierz
  • 16
  • Odpowiedz
@Fundinmotion: Mój kocur, który jest już niestety w krainie wiecznych łowów, reagował na sam dźwięk klucza w zamku, nawet gdy spał. Nie wiem skąd się wziąl pogląd, że koty mają #!$%@? na domowników.
  • Odpowiedz
  • 2
Te oliwki to jednak nie przypadek, jeden z kotów w rodzinie też szaleje na ich punkcie. Szynki ci nie zeżre ze stołu, ale za oliwki zabije.
  • Odpowiedz
@Fundinmotion: Mój kot rozpoznaje dźwięk silnika samochodu i jak podjeżdża ktoś z rodziny pod blok to najpierw czatuje w oknie, a potem przed drzwiami do mieszkania, żeby przywitać nadchodzącą osobę.

  • Odpowiedz
@Fundinmotion: A wg mnie koty o które się dba, ale tak naprawdę z sercem, a nie, że tylko żarcie do michy raz na 2 dni, a potem "#!$%@? sierściuchu" takie są zawsze. Opis idealnie oddaje zachowanie również mojej kotki, która jest traktowana lepiej w domu od ludzi.
  • Odpowiedz
@eternal_slavo: No właśnie też tak uważam, przecież znane jest powiedzenie że na miłość kota trzeba zapracować. Większość ludzi odpowiada wtedy "daję jedzenie i jeszcze muszę pracować na coś?" Potem nie ma się czemu dziwić. Z kotami jak z dziećmi, możesz powtarzać takie bzdury że szacunek należy się z automatu, to na starość wylądujesz w przytułku i pozostanie #boldupy A psa z kolei kopniesz, a i tak będzie za
  • Odpowiedz
@Fundinmotion: jakbym czytała o swoim! :) Do drzwi przylatuje zawsze pierwszy, jak pies. ,,Szczeka" na ptaki, gdy widzi je zza okna, je kukurydzę, uwielbia też kapustę i sałatę (nawet kiedyś go nagrałam jak wcina, bo nikt nie wierzył), jak przyjeżdżam do domu to dostaje wariacji jesli się go nie wpusci do mnie i czeka pod drzwiami, aż ktoś to zrobi (gdy mnie nie ma, to nigdy nie śpi w tym
  • Odpowiedz