Wpis z mikrobloga

Zastanawiam się co tak naprawdę ten bandyta chce osiągnąć. Odwraca się od człowieka dzięki któremu w ogóle istnieje na takim poziomie. Gdyby nie Putin i jego łaska, to by pewnie kolejne wyroki odsiadywał w kolonii karnej. Mam nadzieję, że za tą zdradą stoją jakieś uzgodnienia z frakcjami antyputinowskimi, np. z partii Putina "jedna rosja". Jeśli się okaże, że jego "bunt" to wyraz zwykłego wkurzenia na to, że chcieli mu ludzi zabrać i wcielić do konwencjonalnej rosyjskiej armii, to się trochę podłamie. Z taką garstką ludzi, którą ma, a mówi sam o 25 tyś, to go w moment powyłapują i ukatrupią. A słuchałem dziś różnych opinii, w których wątpi się nawet w te liczby. Rewolucji sam nie ma szans zrobić. Ktoś musiałby się do niego odwrócić i zdradzić Putina. A ten ma obsesje na punkcie zdrad i puczów. Sam fakt, że w 2016 utworzył Rosgwardie, praktycznie drugą armię, ale całkowicie niezależną od ministerstwa obrony i sztabu generalnego, by tylko zawsze mieć się czym bronić przed zdrajcami to potwierdza. Nie robię sobie nadziei zbyt wielkich. Chciałbym tylko, żeby morale rosyjskich żołnierzy całkowicie zatonęło. Niech przejrzą na oczy i zwiewają, bo tu już nie ma czego bronić. Bezsens tej wojny Prigożyn sam obnażył wprost w swoich wypowiedziach.
#rosja