Wpis z mikrobloga

@wuwuzela1:
W prawidłowo prowadzonym scrumie widać własną robotę na koniec sprintu i inni też ją widzą. Ja pracowałem w różnych miejscach i w niektórych gdzie nie ma scrumu jesteś zasypywany gównem które nigdy się nie kończy. I twojej roboty nawet sam nie zobaczysz bo będziesz chodził jak pijany od tego nadmiaru wrażeń.
  • 0
@tos-1_buratino: z góry wygląda tak, że bez scruma woda mętna i mozna lecieć w kulki a ze scrumem wszystko się porządkuje więc narzucane jest tempo. Czy pracownik na tym zyskuje to mam raczej wątpliwości duże. Na pewno pracodawca ;) bo programiści już nie siedza i nie lurkują wykopu ;-0
@wuwuzela1:
Jak mam scrum, dobrze wycenione tickety które sobie zrobię to uwierz mi ale zamiast lurkowania wykopu wolę dopisać unit testa czy coś poprawić aby sonarqube się nie pruł.
W takiej mętnej wodzie gorzej się czuję bo niby możesz się pooperdzielać ale robotę często trudno wykonać bo nie jest tak dobrze przeanalizowana jak w scrumie gdzie masz jasne wymogi aby trafiło coś do sprintu i jasne kryteria przyjęcia danej pracy za
  • 0
W takiej mętnej wodzie gorzej się czuję bo niby możesz się pooperdzielać ale robotę często trudno wykonać bo nie jest tak dobrze przeanalizowana jak w scrumie gdzie masz jasne wymogi aby trafiło coś do sprintu i jasne kryteria przyjęcia danej pracy za skończoną.


@tos-1_buratino: to oznacza, że temat zostanie wykonany szybciej i sprawniej wiec finalnie oznacza to wyhamowanie płac w branży. Mysl długookresowo ziom ;)