Wpis z mikrobloga

Miałem nie pisać tego posta, ale znowu sobie o tym przypomniałem i się #!$%@?łem xD

Jechałem sobie niedawno legendarną trasą na Gassach z ręką wyciągniętą do skrętu w lewo. No i właśnie zaczynałem to robić, kiedy nagle przemknęła obok mnie grupa 8-10 pedalarzy z babą na czele wrzeszcząc "UWAGAAAAAAAA!" Gdyby nie to, że uskoczyłem delikatnie w prawo to byśmy się tam wszyscy #!$%@?.
Oczywiście, gdy krzyknąłem "może by ktoś przeprosił?" to się nikt nie odezwał.
Dodatkowo również niedawno wracając z Nieporętu tą fajną DDR musiałem uciec w krzaki bo grupa pedalarzy postanowiła wyprzedzać rodzinę na zakręcie i chyba źle oszacowali tempo bo mi wyjechali na czołówkę. Oczywiście również żaden nie przeprosił.

Nie pozdrawiam bezmyślnych pedalarzy, pozdrawiam natomiast rozsądnych.
Pamiętajcie o bezpieczeństwie na drodze, z fartem, elo.

#rower #ruszwarszawa
  • 13
@Zulf: 90% to przesada, ale znajdzie się sporo niestety.

@matumat wczoraj spotkałem grupę na czerniakowskiej i zachowywali się tragicznie. wyprzedzali gdzie nie było do tego miejsca spychając innych z drogi. #!$%@? na czerwonym blokując samochody prawidłowo wjeżdżające na skrzyżowanie. Pojedynczo zachowują się jak głąby, w grupie jak całkowite barany. Jeszcze z połowa światełka odpalone na pierdyliard lumentów, ustawione do góry, włączone przed zachodem słońca a już oślepiają.
@matumat: Gassy to jest w ogole patologia jeśli chodzi o rowery. Jakiś czas temu pedalarz podczas wyprzedzania innego pedalarza wyskoczył mi na czołówkę (ja jechałem autem) i jeszcze machał z oburzeniem rękami jak musiał zahamować i schować się na swoją stronę bo nie zdążył wykonać swojego manewru. Część ludzi to chyba myśli że tam jest jakiś tor kolarski.
@eloar +1 za hejtowanie światełek ustawionych do góry. Też tego nienawidzę. A jak wrócisz uwagę, to powiedzą "no bo ja lubię widzieć gdzie jadę". A już najgorsze jak dodatkowo ustawią na mruganie
@trzyes: ta, zwracanie uwagi nic nie daje. nie przetłumaczysz debilowi, że to światełko i tak mu w tych warunkach nic nie daje, ale za to jak on oślepia, to jego kolegi jadącego obok bez świateł to nie widać póki w niego nie #!$%@?. Kiedyś się pewien gość na takiego debila #!$%@?ł i mu ten durny mrygający szperacz o chodnik rozbił. Debil od światełka pewnie po dziś dzień się czuje pokrzywdzony.
@j44ska: Wyprzedzanie w sposób który opisałeś można śmiało porównać do próby zabójstwa. Wyobraź sobie że kolarz nie jedzie cały czas po prostej linii narysowanej od linijki i takie Twoje głupie wyprzedzanie może się tragicznie skończyć