Wpis z mikrobloga

Ja szczerze mówiąc, miałem pewne wątpliwości od początku, bo zachodniego sprzętu wcale nie było tak dużo, a Lancety były wielkim problemem. Potem doszły śmigłowce, czego się nie spodziewałem.
Bez kontry na Lancety, to będzie po prostu wojna na wyniszczenie, bo to ruskie gówno tłucze w dobrym tempie obronę p-lot i artylerię Ukrainy i jedyne, co Ukraińcy mogą robić, to tłuc równie aktywnie kacapów.
@WujaTHC: Nie wiemy bardzo dużo na temat ofensywy - możliwe że ruskie są niszczone systematycznie a w pewnym momencie linia obrony załamie się. Podobnie było w Chersoniu. A pamiętajmy, że UKR faktycznie nie wykorzystała całości swoich sił i na 100% będzie też atak w inny odcinek frontu.

Po prostu cierpliwości, wojna i tak może potrwać kolejny rok.