Wpis z mikrobloga

Jak to możliwe, że w #irlandia PKB skoczył o 12% a w ogłoszeniach o pracę dla imigrantów od kilku lat te same obierki dla handymanów: narzędziarz, ślusarz, stolarz, zbrojarz? Nawet jak się wpisze: Irlandia, warehouse job to w wynikach wyszukiwania na chama przekierowuje na Holandię, gdzie codziennie wyrasta kilkanaście podobnych ofert z nowo powstałych fabryk. Tymczasem w Irlandii: magazynier to jedynie monter okien. Swoją drogą to musi być udany pracodawca, skoro ciągle nie może skompletować pracowników do tych okien i ogłasza się tydzień w tydzień. Jeszcze rozumiem skąd się bierze bogactwo Szwajcarii, równie skąpej w ofertach dla blue- collar unskilled workers (pożądani też są głównie mężczyźni-handymani i kobiety-opiekunko-pielęgniarki) ale nie pojmuję na czym irlandzka gospodarka rośnie w siłę skoro tego nie widać ani po ofertach ani po opiniach ludzi, którzy woleliby sprzedać własne dzieci i za kasę zawrzeć białe małżeństwo z Brytyjczykiem w zamian za wizę do „upadającego” UK niż jechać do Irlandii.
  • 14
  • Odpowiedz
  • 0
@niegwynebleid: Tak myślałem. W moim mieście ciągle spotykam wypasione auta na blachach innych krajów a na Irlandzkiej tylko starego Suzuki Swift gościa z sąsiedniego bloku, który jest zdolnym handymanem bez nałogów. Jedynie na holenderskich zdarzają się auta z niższej klasy. Ale wiadomo, że tam jest dużo sebiksów więc zarobiona kasa idzie na zioło i głupoty.
  • Odpowiedz
@przegrywNL: Irlandia to mały, ROLNICZY kraj na wyspie. To znaczy powierzchniowo jest niemal dwukrotnie większy od Holandii - ale populację ma trzykrotnie mniejszą. Jak dołożysz do tego brak skomunikowania kołowego z Europą - to masz częściową odpowiedź.
Tak jak zauważyli przedpiścy - PKB to nie wynik "prężnej gospodarki" a niskiego podatku dla korporacji.
  • Odpowiedz
  • 0
A co z hucznymi zapowiedziami przenoszenia biznesów z UK do Irlandii po #brexit? Jest przykład choć jednej brytyjskiej firmy zatrudniającej blue-collar unskilled workers, która zmieniła siedzibę na IRL?
  • Odpowiedz
  • 0
@xpert_dub: Są dla inżynierów i dla Pioterów, którzy połowę nastoletniego życia spędzili ze starym w garażu lub na remontowaniu chaty rozwijając handymanowe skille. Chłop z dwiema lewymi, który nadaje się do układania kartonów i w Holandii ma względny dobrobyt, w Irlandii umarłby z głodu. Problem w tym, że w NL na tych kartonach pewnie skończy się jego ścieżka zawodowa a w Irlandii miałby lepsze perspektywy jeżeli zainwestuje w intelektualne skille. Tylko
  • Odpowiedz
@przegrywNL: Wydaje mi się, że lwia część logistyki przeniosła się ok 2010 - 2012 z Irlandii do Holandii. Sam pracowałem, w dwóch miejscach przez chwile, które były w likwidacji i magazyn przenosili do Holandii. Dlaczego tak się wtedy działo? to sam nie wiem.
  • Odpowiedz
@xpert_dub: Z tym angielskim to bym nie przesadzał. Wszedzie pozatrudniali ostatnio ukraincow, co po angielsku potrafią jedynie "hello" i pracuja...jest taki brak rąk do pracy, że już nawet nie patrzą na znajomowc jezyka. A z drugiej strony jest w opór starej emigracji, posługującej się angielskim, z Polski i Litwy, że ukry się jakoś dogadują, po rusku, czy po polsku...
  • Odpowiedz
  • 0
@ra_s: Sprzątanie akurat nie jest dla wszystkich bo choć każdy potrafi to robić lepiej lub gorzej u siebie to nie każdy potrafi to robić precyzyjnie na czas. Natomiast magazyny i produkcja to zazwyczaj łączy się z jakimś assemblingiem. Zawsze jest jakiś "catch” wymagający technicznych umiejętności. Tymczasem w Holandii naćpane Sebiksy sklejają kartony z estetyką dzieci ze szkoły specjalnej, wykradają towar z zakładu a rekruterki i tak zalewają ich telefonami z nowymi
  • Odpowiedz
@przegrywNL: W moim wypadku to przez 4 lata skoczyłem z 10 euro na godzine do 20 euro na godzine, praca fizyczna niestety, ale podatki sa w #!$%@? duże, więc za te 20euro/h to net mi wychodzi około 650 weekly więc około 2600 miesięcznie, ale biorąc pod uwage cost of living to tak średnio wychodzi jako singiel a mieszkam outside of dublin.
  • Odpowiedz