Wpis z mikrobloga

#raportzpanstwasrodka
RESTAURACJA KANAPKOWA KLAPKA - czyli jak prowadzić prawdziwy biznes w Cambo
1. Na początku myślałem, że Klapek z Tarągiem będą produkować te kanapki w domu i sprzedawać w blaszaku
2. Jak Kamerdyner się dołączył, to pomyślałem, że OK, wspólny biznes, razem napier.da.lają kanapki a ich żony sprzedawać będą je w budzie
3. Jak Klapek oświadczył, że szukają pracownika, to dalej wierzyłem, że on będzie napier.dala.ł kanapki z sąsiadem, a zatrudniony pracownik będzie je sprzedawał
4. Teraz okazuje się, że zatrudniona osoba będzie musiała:
- rano zrobić zakupy półproduktów do wytwarzania kanapek
- otworzyć barak
- uruchomić masową produkcję kanapek
- sprzedawać, sprzedawać sprzedawać - wykonać narzucony przez Klapka plan sprzedażowy 500 kanapek dziennie
- na koniec dnia umyć, posprzątać, zamknąć blaszak
- rozliczyć się z urobku
- oddać cała kasę z utargu białasowi (Klapkowi)
Na koniec miesiąca Klapek dobroczynnie udzieli wypłaty (10% ze sprzedaży minus straty na półproduktach i niesprzedanych kanapkach)
Brawo Klapek, białasie z Europy
  • 18
Jaki jest sens robienia u Karalucha przy takim układzie ? To już lepiej otworzyć na chodniku stragan i sprzedawać tam, bo nie wiem czy znajdą idiotę, który będzie robił w takich warunkach.
"minus straty na półproduktach i niesprzedanych kanapkach" - w europocentryzmie pewnie to jest kompletnie nielegalne, bo te karaluchy też otwierają biznes nielegalnie w Kambodży więc nie mogą odliczyć strat od dochodu ani VATu.
@Miskagnoju:

A ile dokładnie zainwestowali?

Klapek wniósł do biznesu pomysł. Wynajem załatwiała Tarąg (20$ per month ale w umowie zawarty remont na koszt wynajmującego). Koszty inwestycji ponosi kamerdyner - 25$ zlew, kilkadziesiąt dolarów materiały "budowlane" i elektryczne. Elektrykę zrobił im za free jeden z Twixów. Także w sumie może wyszło ze 150$. Ale tak jak napisałem, wkład Klapka w biznes to pomysł.
@kaszanka5555: do tego każdy khmer z jakkolwiek komunikatywnym angielskim chyba z otwartymi rękami jest przyjęty do takiego Khmer Taste, Jungle Cafe, czy co tam innego mają w tym całym Siem Reap. Więc wymagania wzięte z kosmosu. Może jedynie znajdą khmerskiego Gapcia czy Gapciową na jeden dzień. Drugiego dnia pracownik będzie musiał jechać do chorych rodziców na wieś ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Miskagnoju: Zauważ, że teraz klapek dostał nowego aktora - pracownika stoiska, który będzie dostarczał "grażynkom" nowych emocji. Nie dość, że będzie robił tam praktycznie wszystko za tych obiboków, to jeszcze nie zobaczy z tego żadnych sensownych pieniędzy. Podejrzewam, że pracownik zawinie się albo jak tylko zobaczy ten rozpadający się kontener, albo po tygodniu, jak tylko dotrze do niego, że to nie ma żadnego sensu.
@kaszanka5555: pamietam jak pod pierwszym filmem przed ujawnieniem prawdziwego biznesu w kontenerze pojawił się komentarz czy otwieracie w tym miejscu punkt ksero. Z perspektywy czasu to mogło być lepszym biznesem niż farbowane kanapki, szczególnie przy prywatnej szkole i kraju w którym w wielu domach nie ma pralki . Ale co ja tam wiem o potrzebach mieszkańców SiemReap :P