Wpis z mikrobloga

#psychodeliki ktoś z was bawił się w tripy na grzybach czy innej substancji i miał na tyle mocne doświadczenia, że się z czegoś wyleczył? np. depresja, nieśmiałość, zaczął bardziej doceniać życie i ogólnie życie weszło na poziom wyżej? przymierzam się do swojego tripa, wcześniej próbowałem na 2 i 3,5g w lemon tek złotego nauczyciela jednak mniejsza dawka zadziałała słabo, a druga jedynie to, że miałem świetny humor, ale żadnych wizuali czy innych głębokich wejść w podświadomość już nie :/
  • 12
Pamiętaj, że psychodeliki nie są lekarstwem, tylko narzędziem i nie od dawki zależy co się stanie, a od Twojej psychiki i settingu oraz przygotowania. Jeśli masz obawy, a Twoim celem jest wylecenie się z problemów które wynikają już z Twoich przekonań obecnie znajdujących się w podświadomości, znajdź terapeutę który pomoże Ci przygotować się do podróży a przede wszystkim potem ją zintegrować. Integracja jest nawet ważniejsza, niż sama podróż. Terapeuta pootwiera Cię na
@ciapatyplisdontbrejkmajhart: no ale sam widzisz, ze po 3,5 nie bylo praktycznie nic. Sam dobry humor to jest wlasnie nic przy tym czego mozesz doswiadczyc. Niepotrzebnie sobie resetujesz tolerke, 8 Cie nie zmiecie z planszy, ale na pewno da pewien obraz czy to jest ten kierunek w ktorym chcesz dalej isc na powaznie czy odpuscic. Teraz nie mozesz powiedziec, ze nie jadles grzybow, ale nadal nie mozesz powiedzec, ze je jadles. Te
@ciapatyplisdontbrejkmajhart tak, można sobie tym pomóc. Posiedź w ciszy podczas tripu, nie uciekaj w zewnętrzny świat typu gry, filmy, muzyka, pisanie ze znajomymi. Obserwuj myśli, stany, emocje. Zaakceptuj wszystko bez ocen takie jakie jest, po prostu to obserwuj i tyle, nic z tym nie rób. Umysł "sam" wyciągnie wnioski tylko potrzebny do tego jest świadomy, obecny obserwator. Polecam medytacje.

Ogólnie to grzyby Ci robią na czas tripu taką a'la turbo medytacje jakbyś
@Wyjebudda: a różnie, w bad tripie nie jest "bad" trudne doświadczenie ze sobą, tylko to, że się autentycznie wierzy w pewne rzeczy, np. to, że dany stan jest przekazem (prawdą), a tak naprawdę jest tylko ukazaniem zawartości podświadomości, żeby wyciągnąć wnioski samemu. Czasami może człowieka naprawdę zamroczyć bez sittera (ja nigdy nie korzystałam) i zostanie spory #!$%@? a w końcu trzeba będzie wrócić do normalnego trybu życia. Istnieje spore ryzyko retraumatyzacji
@xhxhx: Jak zwykle masz racje, siostro, ale skoro napisal 3,5g zlotego nauczyciela to uznalem, ze wlasnie o ten gatunek chodzi i o tę dawkę. Jezeli to pochodzi z wlasnego growkita, a takie poczynilem zalozenie wynikajace z wlasnych doswiadczen odbytych na przestrzeni ostatnich 1,5 roku, to w tym przypadku i dawka i gatunek sa - bez zbytniego mumbo jumbo - #!$%@?.
@ciapatyplisdontbrejkmajhart :przesledz tag, ale raczej mocno wstecz , tutaj jeden bardzo
@xhxhx jak żarłem grzyby przed "przebudzeniem" to nic mi nie dawały. Po prostu faza. Świadomie usiadłem do nich dopiero po około póltora rocznej intensywnej medytacji i wtedy zaiste wiele roboty zrobiły. No trzeba po prostu mieć trochę albo pojęcia o psychice, albo duchowości albo najlepiej trochę się najpierw wyexpić, żeby coś konkretnego z tego wyciągnąć. Aczkolwiek to też nie ma reguły, jednemu otworzy oczy, drugiemu zamknie. ( ͡º ͜ʖ͡