Wpis z mikrobloga

@Prazeodym: dzięki za uznanie ;) zaśpiewasz jak przetłumaczę? :D

@isomalta: znam Beltaine z krążka Rockhill, w sumie zaraz zainteresuję się co tam jeszcze mają :) w temacie kapel: lubię też Altan, ale Wind & Rain akurat wolę w zalinkowanej wersji
@isomalta: @Taiffun: Mamy kilka celtyckich kapel, np. irlandzki Carrantouhill, albo bardziej tradycyjny czerpiący więcej z melodii szkockich i bretońskich Shannon. Poza tym pewnie multum innych kapel, o których nie słyszałem;)

Zupełnie inną kategorią są polski szanty, które w większości powstały w wyniku aranżacji tradycyjnych melodii angielskich, szkockich, irlandzkich, bretońskich, amerykańskich. W Polsce uwielbiałem szanty i żagle, a od jakiegoś czasu mieszkam w Irlandii i ciągle odnajduję znane z Polski melodie.
@kaef: o Carrantuohill cośtam słyszałem, przyjrzę się bliżej. Natomiast szanty lubię klasyczne - a capella jak robią to np. Banana Boat. :)

No to biorę się do tłumaczenia!
@Taiffun: Moim zdaniem trzyma się kupy, historia jest opowiedziana, fajnie :)


Nie znam się kompletnie na pisaniu tekstów, ale zastanawiam się, jak to będzie brzmiało, bo widzę, że są spore różnice w ilości sylab wersów rymujących się:

- wersy 12 i 14,

- wersy 27 i 29,

- wersy 32 i 34,

- wersy 37 i 39.
@isomalta: dzięki za uwagi! Dla konsekwencji zostawię "i" ale położenie trupa faktycznie przemnożę :)

Natomiast co do różnic sylab: raczej starałem się pisząc nucić melodię żeby pasowało do niej dynamiką, ale wersy które podajesz czyli wiatry i deszcze różnią się właśnie melodycznie - nawet w oryginale leci to odpowiednio krócej i dłużej:

Oh, the wind and rain / Oh, the dreadful wind and rain