Wpis z mikrobloga

#lextusk
Doszliśmy do momentu, w którym PiS już całkowicie i oficjalnie zdejmuje maskę i oświadcza: "zmierzamy na wschód, a zachodowi mówimy papa". Cała ta ustawa jest istnym absurdem na kółkach. Wątpliwości tam jest tyle, że aż ciężko traktować tę ustawę poważnie. Jeżeli PiS rzekomo tak bardzo boi się rosyjskich wpływów, ma podejrzenia o których tyle mówi, to czemu od 2015 r. nikogo nie skazał? Prokuratura nie jest niezależna. Mają ją w garści, jest na każde polecenie pana Zero. Wsadzili kogoś? W KK jest przewidziany cały rozdział o przestępstwach przeciwko RP. Czemu prokuratura od 2015 roku nie wszczęła śledztwa przeciwko Pawlakowi? Tuskowi? Komisja złożona z pisowskich aparatczyków będzie bardziej profesjonalna w prowadzeniu postępowania niż wyspecjalizowany, specjalnie do tego powołany organ? Poza tym, czy stwierdzanie decyzją administracyjną (!!) czyjegoś działania pod wpływem rosyjskich służb, nie jest już stosowaniem wymiaru sprawiedliwości? I do tego jeszcze "orzekanie" (bo jak to inaczej nazwać) swoistych środków karnych? W tym zakresie jest ona moim zdaniem wyraźnie niekonstytucyjna, aż w oczy razi.
Cała ta sytuacja kojarzy mi się z dwiema kwestiami:
1) walką z opozycją w krajach autorytarnych, jak Rosja czy Białoruś i innymi.
2) procesami pokazowymi. Działanie takiej komisji będzie istnym procesem pokazowym, rodem z tych ze stalinowskiej Polski. Przerażające jakie standardy kopiuje PiS..
Do tego celowe omijanie istniejących dróg, doskonale wiedząc, że prokuratura będzie za mało skuteczna, bo nie da rady udowodnić zaistnienia jakiegokolwiek przestępstwa, komisja sejmowa będzie bronią za małego kalibru, bo ta może tylko powiadomić prokuraturę albo skierować sprawę przed Trybunał Stanu. Trzeba więc powołać jakiegoś chochoła, by wygrać wybory za wszelką cenę i rozprawić się z przeciwnikami.
  • Odpowiedz