Wpis z mikrobloga

@Tigermass: meh, mam to samo.
Po 19 ostry zapierdziel aby na wszystkie dziwne rzeczy typu wynajem i studia wyrobic, w pracy praca na najwyzszych obrotach bo balam sie co jesli mnie zwolnia, po pracy nauka "aby cos bylo lepiej", do tego uczelnia w weekendy, do tego naczytałam się wykopu jak to nie moge byc ulana bo waze 55kg/160cm i zarzynalam sie na silce, do tego mase wypadow w gory gdzie ogarnelam
@zbuntowana_strzyga: No mi się udało kupić już mieszkanie, teraz robię tylko na zachcianki i przyjemności. W piątek byłem na 12h w pracy i byłem wykończony, a jeszcze 4 lata temu byłem w stanie cisnąć przez miesiąc codziennie po 16h xD Chyba motywowała mnie ucieczka z domu na swoje, teraz jak cel osiągnięty to wole iść na rower niz męczyć się o te kilkaset złotych wiecej
No mi się udało kupić już mieszkanie


@Tigermass: Jeżeli taki cel osiągnąłeś, to już masz główną potrzebę bytowania spełnioną. Też bym jechał już na pełnym chillu, przecież nie żyje się po to, żeby pracować - w szczególności gdy masz zwykłą pracę, bez jakiejkolwiek misji.

W przypadku OPa, wieloletni neet to jakiś koszmar, miałem takie epizody liczone w miesiącach i to nic fajnego.