Wpis z mikrobloga

Kurde.

Chłop se elegancko wychodzi z alkociągu, chce spędzić #sobotawieczor na trzeźwo i przed kompałką, odpoczywając po obowiązkach domowych, ale sąsiad z bloku oczywiście musi urządzać koncert już którąś sobotę z rzędu. Nie mam go ani pod sobą, ani nad sobą, ani nawet bezpośrednio za ścianą - jest na tym samym piętrze, ale nasze mieszkania dzieli korytarz. Nie taki główny, z drzwiami vis-a-vis - po prostu korytarzyk. Nie słyszę własnych myśli i drgania niosą się po podłodze. Dziś mam akurat wolne od pracy, ale zdarza mi się w weekendy o tej porze robić zdalnie.


Doskonale rozumiem, że jest weekend i ludzie się bawią - no i gituwa, tak trzeba żyć. Ja, mieszkając w poprzednich blokach, też nie byłem święty, ale no bez przesady. Chodzi mi jednak głównie o coś innego: jakaż to przyjemność ze słuchania muzyki na 120 dB, zwłaszcza u siebie, a nie na koncercie czy w klubie? Z tego, że sąsiadom szklanki drżą? A może to ja jestem dziwny? Tego ostatniego akurat nie wykluczam - co prawda na dobry koncert rockowy z miłą chęcią bym się wybrał, ale nocnych klubów nie trawię. Choć sąsiad ani klubowej muzyki, ani disco polo nie puszcza.

#zalesie #patologiazmiasta (a może #patologiazewsi ?) #bekazpodludzi #sasiedzi
  • 7
@magda_em: jakby no domówki spoko, ale takie z rigczem - przy piwerku/winku, dobrej szamie, rozmowie i muzyce, która nie przeszkadza w tej rozmowie. Jak mieszkałem z rodzicami i akurat była chata wolna, to spoko - było karaoke grane i hulanki swawole, bo dom jednorodzinny. Teraz jednak mieszkam w bloku i naprawdę mam na uwadze wspólny komfort.
@portki_z_serem: Rozumiem Cię ale sam lubię od czasu do czasu #!$%@?ć decybelami. Nie raz miałem przez to różne przepychanki z sąsiadami i wizyty policji ale nigdy nie skończyło się to mandatem. Sprzęt może nie audiofilski ale daje radę. Jedyne czego nie rozumiem to to dlaczego nie chciałbyś posłuchać muzyki na tyle głośno na ile pozwoli sprzęt nie zniekształcając dźwięku?
@sowizdrzau: no ja też mam taki sprzęt, że ijo ijo by przyjechało w kwadrans (i kiedyś przyjeżdżało xD dziś nie jestem z tego dumny), ale po prostu powyżej pewnego natężenia dźwięku taka muzyka przestaje być przyjemna ( ͡° ʖ̯ ͡°) natomiast tu mam do czynienia tak na oko z ludźmi 40+, nie żadnymi bananastolatkami