Wpis z mikrobloga

@deadoutside: średnio co trzeci pacjent oprócz samego sprzedania produktu oczekuje pomocy - czy to przy dobraniu odpowiedniego leku/suplementu, czy to przy wyjaśnieniu sensu stosowania i sposobu przyjmowania preparatu, czy to przy upewnieniu się, co lekarz miał na myśli (tu trzeba uważać, żeby nie przesadzić w drugą stronę i nie zacząć podważać kompetencji lekarza - no chyba że gada duby smalone, a czasem się to zdarza xD). Także ja się kasjerem nie
@deadoutside pracuję w aptece sieciowej w galerii handlowej. Spokojnie mógłby mnie zastąpić ktoś inny. Od pracownika sklepu różnię się tym, że nie pytam o kartę lojalnościową. Ale bardzo rzadko zdarzą się przypadki, gdzie ktoś naprawdę zapyta o poradę i pomoc, a nie o wskazanie półki z magnezem.
Nie spełniam się nic w tym zawodzie, a nomen omen jest on dla mnie zawodem.