Wpis z mikrobloga

Jakby tak ktoś co film wrzucał transkrypcję pierdów naszego bezojawowego prawnika to jestem za lepiej czytać niż tracić godzinę na sens powiedzi xD Oto moja próbka
Nie, mega.
O nie, tu są jakieś złe karty, uciekam bo zaraz bo bo tu zaraz złeżeczy się zacznąć.
Jakiś tutaj za składkę będę musiał zapłacić i serdeczny pozem dostamy, więc ja już tam czytałem takie teorię spiskowe o pozwach.
Nie, to nie jest spiskowa teoria, tak. Pozwałem gimpera.
Pozwałem godziniem tego października 2015 roku. Jak widzicie, długo czekałem, dając mu czas na ogarnięcie się, przyjęcie zaproszenia do spotkania, porozmawiania, wyjaśnienia sobie wszystkiego.
Nie mówiłem wam o tym mimo zatrzęsienia wiadomości prywatnych, komentarzy, postów, a nawet proponowanych przez was tematów na vlogi.
Milczałem mimo, że to wszystko nie ma doprowadziło mnie do ostateczności. Myślicie, że czemu w Plociuchy o chorobach umysłu tak dobrze wiedziałem, co czuję osoba w depresji, mimo wszystko trwałem.
Robiłem swoje i milczałem. Starałem się nie pokazywać tego, co czuję, mimo że czasem mi się, mi po prostu nie wychodziło.
I to zauważyliście, pisaliście w komentarzach, a to był dziś jakiś smutny. Starałem się tego nie pokazywać, bo nauczyłem się, że to dla niektórych okazja, że całe pokazanie słabości to taki sygnał dla niektórych do jeszcze większego takiego hejtu.
W końcu nawet samobójstwo dziecka to selekcja naturalna, prawda? Milczałem mimo, że niektóre cyniczne osoby wykorzystywały to milczenie jako argument mojej winy. To jest przykład.......... #ator #transkrypcja #boty