Wpis z mikrobloga

Mówiłem że nie potrzeba więcej niż pół roku? XD.


@Vixay: żeby wystartować i dać się zestrzelić podczas pierwszego lotu w trakcie wojny? To powiem więcej, miesiąc wystarczy... Obsługi Patriotów też nie muszą się długo szkolić, żeby wystrzelić rakiety. Z Krabami podobnie. Ale żeby trafić i nie dać się przy okazji zniszczyć, to już wyższa szkoła jazdy...
  • Odpowiedz
  • 2
@Nieszkodnik: Kłócisz się z najwyższym stopniem żołnierzami i trenerami którzy mają tysiące godzin przelatane na F16?
No nieźle.
Patriot nie zajął więcej niż 4 miesiące. Krab poniżej miesiąca na pierwszy "batch" żołnierzy. Czołgi niecałe 3 miesiące. Masz coś jeszcze mądrego do dodania?
  • Odpowiedz
@Nieszkodnik:
"Ale żeby trafić i nie dać się przy okazji zniszczyć, to już wyższa szkoła jazdy" To nie druga wojna światowa by uczyć się trafiać przeciwnika. Komputer oblicza wszystko za pilota a jedynym zadaniem pilota to namierzyć przeciwnika i pociągnąć za spust. A nie dać się trafić to każdy pilot wojskowy jest uczony, nie ważne czy lata w f16 czy w Migu-29. Jedyne co piloci z ukrainy muszą się nauczyć to
  • Odpowiedz
To nie druga wojna światowa by uczyć się trafiać przeciwnika.


@DinduTheNuffinMan: ech, ty nasz expierdzie wykopkowy... Jak myślisz(?), czy wszyscy piloci mają zawsze ten sam, równy poziom wyszkolenia, a wszystkie potyczki takich samych maszyn kończą się zawsze remisem? I to samo pytanie dotyczy wyszkolenia obsług każdego innego sprzętu...
  • Odpowiedz
Jestem ciekawy w jaki sposób według ciebie walczy się w nowoczesnym myśliwcu


@DinduTheNuffinMan: musisz mieć opanowane nawyki i procedury. Musisz natychmiast reagować na sygnały z kabiny, na ich różne kombinacje. Na sytuacje w powietrzu i na ziemi. Musisz wkuć na pamięć (mięśniową również) pewne sekwencje czynności. Powtórzę pytanie - czy naprawdę uważasz, że wszyscy piloci mają zawsze ten sam, równy poziom wyszkolenia, a wszystkie potyczki takich samych maszyn kończą się zawsze
  • Odpowiedz