Wpis z mikrobloga

powiem wam że pierwszy raz od dłuższego czasu wyszedłem ze swojej piwnicy i jestem dłuższy czas poza domem i oprócz stanu mojej trzeźwości nic się nie zmieniło, nadal chujnia.
może się zdecyduje w końcu na psychiatrę i będzie chociaż trochę lepiej
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Android
  • 2
@NaczelnyAgnostyk właśnie mam wrażenie że jest to gdzieś głęboko schowane tylko znaleźć sposób na wydobycie tego, paradoksalnie dopiero jak rozsypało się całkiem to sobie to uświadomiłem, a wcześniej żyłem tak na pół gwizdka
  • Odpowiedz
sęk w tym jak to z ciebie wydobyć


@NaczelnyAgnostyk: u mnie to dzialalo alkoholem ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Ale tak powaznie opie, za pierwszym podejsciem "z nastawieniem" nie moze sie duzo zmienic I nie wiem, cz3go sie spodziewales. Nie zmienia to faktu, ze dobrze jest praktykowac beanie udzialu w zyciu spolecznym I jak nie jestes serio jakis p------y, to w koncu sie odnajdziesz w spoleczenstwie I
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@Returned głównie moim problemem (przynajmniej tak mi się wydaje) jest to że nie bardzo mnie cokolwiek cieszy, np kilka lat gadałem że wrócę do jazdy na motocyklu, w końcu kupiłem ten motocykl, przejechałem z 50 km i stoi on w garażu i nawet go już ponad miesiąc nie widziałem, zakup i jazda na nim nie wzbudził we mnie ani szczęścia ani niczego, ot kolejny grat, i tak jest ze wszystkim, tak
  • Odpowiedz
@tr4b4nt: wiem co czujesz. Myslales kiedys, ze fajnie by bylo sie nie urodzic? Mnie przy zyciu trzyma fakt, ze sa ludzie, ktorzy moze by lezke uronili, gdyby mnie braklo. No i to, ze boje sie smierci xD ale summa summarum zyje bo ludzie istnieja.
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@Returned tak, nie pchałem się na ten świat na siłę, ale najwidoczniej moim rodzicom się nudziło, szczerze mówiąc mam dni gdzie mówię sobie że i tak jak byłbym martwy to nie obchodziło by mnie co inni wobec tego czują, a w inne dni mi szkoda rodziców bo gdybym zniknął to wtedy mieliby dużo na głowie (mój samochód, motocykl, garaż, piwnica zawalona gratami, rzeczy z mojego pokoju) przez co straciliby dużo czasu
  • Odpowiedz
@tr4b4nt: tak generalnie to czujesz, jak sam napisales, nie chcialbys, zeby po Tobie sprzatali. Nie zalezy Ci, zeby mieli o Tobie dobre czy jakiekolwiek zdanie, tylko zeby nie byc kotwica.

Sami jestesmy sobie ciezarem. No ale skoro juz zyjemy, mysle, ze powinnismy szukac w tym zyciu czegos, co daje nam radosc, ale tylko pod warunkiem, ze nie robiny nikomu innemu krzywdy.
  • Odpowiedz