Wpis z mikrobloga

Dawno tak zaniedbanego człowieka nie widziałem.
Wracam pociągiem do domu i siedzi przede mną typ z 200kg, ledwo oddycha, konduktor był już się pytać czy napewno wszystko ok. Z buzi mu śmierdzi na kilka metrów i to taki odór, ze idzie się zrzygać. Jakby coś gniło… Obstawiam, ze ma z 45 lat, a sprawność 100 latka. Spać tez nie idzie, bo jak przestaje się dusić to zaczyna chrapać, ze cały wagon słyszy xD