Wpis z mikrobloga

W końcu miałem czas, aby przesłuchać wszystkie piosenki na raz, od początku do końca.
Mam świadomość, że nikogo to nie interesuje, ale spisałem swoje przemyślenia po pobieżnym (najczęściej jednokrotnym) przesłuchaniu wszystkich 37 piosenek.
Bazuję tutaj wyłącznie na studyjnej wersji utworów z Tidala - nie wiem jak brzmią na żywo, nie wiem czym charakteryzują się wykonawczy, czy np. kogoś feature to bycie babom z brodom, itd.

1. Albania - Duje - Podoba mi się kompozycja, mnogość instrumentów, połączenie etnicznych/folkowych rytmów z wręcz klubowymi wstawkami. Obawiam się jednak, że na ograniczonej Eurowizyjnej scenie nie będzie tego czuć.

2. Armenia - Future lover - Przyjemna piosenka, bardzo miły głos wokalistki, od strony muzycznej również ciekawe brzmienie, choć tak jak powyżej - na żywo to może się zbyt bardzo zlać. Myślę, że mógłby tutaj być ciekawy układ sceniczny.

3. Australia - Promise - Gdy pierwszy raz ich usłyszałem pomyslałem o skrzyżowaniu ubiegłorocznego reprezentanta Wielkiej Brytanii (już nie pamiętam jak się nazywał ;) ) i Ghosta z dyskontu (motyw od 1:50). Taki nowoczesny rockowy kawałek - ni ziębi nie grzeje.

4. Austria - Who the hell is Edgar? - Fajna rytmiczna piosenka, bardzo mnie ciekawi jak wyjdzie na żywo. Te chórki i refren na pewno robią robotę. Myślę że będzie wysoko.

5. Azerbejdżan - Tell me more - Panowie mają niezłe głosy, ale sama piosenka taka jakaś mdła, tekst dziecinny, no nie podoba mi się rapowa wstawka.

6. Belgia - Because of you - taki typowy eurowizyjny pop, nic specjalnego, wokalista wydaje się mieć duże możliwości, ale tak jakby miał jakiś kaganiec założony.

7. Chorwacja - Mama SC - ciężko powiedzieć coś o piosence, która zaczyna się na 30 sekund przed swoim końcem. Gdyby cała była w podobnym stylu jak końcówka byłoby przyjemnie, a jest.. dziwnie.

8. Cypr - Break a broken heart - smutny pan w młodości dużo słuchał Justina Timberleka i postanowił trochę powyć do mikrofonu. Ja dziękuję za takie piosenki.

9. Czechy - My sister’s crown - dlaczego oj dlaczego postanowili połowę tej piosenki zaśpiewać po angielsku? Czeska część refrenu brzmi super, rapowe wstawki już nie.

10. Dania - Breaking my heart - Chłopak kojarzy mi się z Pharellem gdy śpiewał z Daft Punkiem, bardzo solidny bit i refren który wpada w ucho. Myślę jednak że dużo do powiedzenia będzie miała forma występu na żywo - czuję, że łatwo się wywrócić w takiej piosence.

11. Estonia - Bridges - świat byłby taki sam gdyby ta piosenka nie powstała. Nic nie przykuło mojej uwagi.

12. Finlandia - Cha cha cha - motyw tutułowego “cza cza cza’ już gdzieś słyszałem na bank, ale to nie przeszkadza bo piosenka jest świetna. Do połowy miałem wrażenie, że styl się nie zmieni i do końca będzie rockowo, ale potem weszła ta taneczna wstawka i miałem banana na twarzy :D Czuję luz od tego wykonawcy, ale jednocześnie jest SPORO autotuna.

13. Francja - Evidemment - Francja jak to Francja - mam wrażenie, że często wysyłają podobne kompozycje (wiem że tak nie jest, ale tak na mnie działa język francuski ;)). Nie mam wiele do powiedzenia - poza tym, że bardzo podoba mi się linia gitary basowej.

14. Gruzja - Echo - Gruzińska Sia ;) Zwróciłem uwagę na podkład muzyczny - podoba mi się refren i te męskie chórki. Poza tym myślę, że może być fajny układ taneczny.

15. Niemcy - Blood and Glitter - Fajnie, że Niemcy nie wysłali padaki jak to zwykle mają w modzie, ale coś ciekawszego. Wokalista ma fajny głos, a jako że kiedyś sporo słuchałem zespołów pokroju Pain, Orgy, Emmigrate to ta piosenka przypadła mi do gustu.

16. Grecja - What they say - mam minę jak Robert Downey Jr. z mema gdy słyszę takie utwory. Smutny pan śpiewa o miłości z gitarką w tle. Ja dziękuję, postoję z boku.

17. Islandia - Power - Islandia ma tylu świetnych wykonawców (jak na taki mały kraj) więc wysłali najbardziej generyczny utwór jaki można było. Nie będzie finału.

18. Irlandia - We are one - Brzmi jak piosenka puszczana w przerwie Eurowizji podczas liczenia głosów, którą wykonują na raz wszyscy wykonawcy i zaproszeni goście. Czuć sztuczność, wręcz syntetyczność. Nie lubię.

19. Izrael - Unicorn - poczułem ugryzienie żenady podczas fragmentu gdzie wokalistka pyta słuchacza “you want to see me dance?? hahahah! watch me” - albo w tym momencie będzie wystrzałowy wykon, albo się zawiodę. Sama piosenka słaba.

20. Włochy - Due vite - pan ma miły głos, włoski język fajnie tu działa, chociaż kompozycja trochę zbyt liniowa i robi się nudno szybko.

21. Łotwa - Sudden lights - podoba mi się. Ciekawy wokal, gitara z odległym reverbem i mocnym przesterem na basie fajnie współgrają, brzmi to bardzo organicznie. Ktoś pomyślał nad tą piosenką.

22. Litwa - Stay - kolejna smutna piosenka z wyciem i pianinkiem w tle. Nie podoba mi się maniera wokalistki podczas “maj hart yz blidin” - jakby wszystko przez nos śpiewała.

23. Malta - Dance - ten saksofon i bas okrutnie wkręcają się w głowę, cóż mogę poradzić ;) Sam wokalista brzmi jakby za dużo słuchał Marsa. Myślę, że będzie powyżej średniej, jeśli nie skopią wykonu na żywo.

24. Mołdawia - Soarele si luna - podoba mi się kobiecy wokal w partii przed refrenem i tyle. Piosenka brzmi jakby zabrakło pomysłu na coś konkretniejszego, mocniejszego.

25. Holandia - Burning Daylight - kolejne smutasy z pianikiem w tle. Żeński wokal brzmi mi ciekawiej od tego męskiego w tym duecie, ale nic mnie tu nie porwało.

26. Norwegia - Queen of Kings - czuję się jakbym słuchał jakiejś opowieści, pani ma mocarny głos, refren to niemal szanty, ale jest tu tyle powtórzeń że trochę wieje nudą.

27. Bejba - sołlo- …

28. Portugalia - Ai curacao - utwór niczym ze ścieżki filmowej filmu, tak jakoś mi się skojarzyło. Słucha się fajnie, ale czy pasuje na Eurowizję? Moim zdaniem nie.

29. Rumunia - D.G.T. - nic mi w tej piosence nie pasuje. Brzmi jak zlepek różnych pomysłów, które teoretycznie powinne działać, ale kompletnie ze sobą nie grają w jednej piosence. No i to falsetowe wycie pod koniec. Nie.

30. San Marino - Like an Animal - brzmi jakby zespół miał pomysł na jeden motyw muzyczny, który postanowili ciągnąć przez całe 3 minuty. Mi się dłużyło, no i tekst piosenki w jakiś sposób mnie odrzuca.

31. Serbia - Samo mi se spava - Piosenka, która bardziej mi się podobała słuchając na dużych głosnikach niż w domowym zaciszu na słuchawkach. Motyw przewodni utworu (od strony muzycznej) zostaje w głowie, ale wokal jakiś taki zabałaganiony. Szkoda, że całość utworu nie jest po serbsku.

32. Słowenia - Carpe diem - Generyczny pop rock z wokalistką, który brzmi jakby go nudziło granie w zespole.

33. Hiszpania - EAEA - Eurowizyjna jest niesamowite pod tym względem, że jednego roku kraj potrafi wysłać rozseksualizowane slo mo, a następnie takie eteryczne EAEA. Bardzo hipnotyczny utwór, chociaż niestety nie zapadł mi głęboko w pamięci.

34. Szwecja - Tattoo - proszę o pomoc w wyjaśnieniu mi co w tym utworze jest specjalnego? Brzmi jak skrzyżowanie “The winner takes it all” z “I will survive”, czyli jak wypadkowa szwedzkich propozycji z ostatnich lat. Poziom na pewno powyżej średniej, ale porywa mnie w żadnym kierunku.

35. Szwajcaria - smutny pan z pianinkiem w tle. Powinien być jakiś limit na ilość takich piosenek w konkursie. W dobie wojny protest songi mają potencjał na wybicie, ale tutaj jest zbut nudno.

36. Wielka Brytania - I wrote a Song - generyczny europejski pop. Jak ktoś z zamiłowaniem śledzi toplisty eski to pewnie czuje się jak w domu. Ja nie.

37. Ukraina - Heart of steel - na tle innych piosenek ta jest jakaś taka bezpłciowa. Szkoda, bo Ukraina wiele razy wysyłała wykonawców, którzy reprezentowali sobą jakąś taką wschodnią tożsamość, prawdziwość. Tu jest wręcz odwrotnie.

Gdybym miał wybrać mój top 5 (kolejność dowolna) byłoby to:

- Austria
- Łotwa
- Finlandia
- Armenia
- Niemcy

#eurowizja
  • 6