Wpis z mikrobloga

@nikita1: Ja w pizzerii pół roku jeździłem bez prawka a po 3 miesiącach pracy ktoś poprosił o mój dowód osobisty żeby spisać moje dane, 3 miesiące jeździłem z całym utargiem po kilka tysięcy złotych dziennie a oni nawet nie wiedzieli czy moje imię jest prawdziwe XD
  • Odpowiedz
@Tynka02: @kikiton do mnie przyszedł typ na rozmowę o pracę, gdzie podstawowym wymaganiem było posiadanie prawka. Gość przyszedł, na pytanie o prawo jazdy stwierdził "panie, a kto to teraz sprawdza, ale jak się upieramy to on EWENTUALNIE może zrobić xD" podziękowaliśmy mu, gość zrozumiał, ale ze zdziwieniem rzucił że on od ośmiu lat robi za kierowcę i my go pierwsi o prawo jazdy pytamy ( ͡° ͜ʖ
  • Odpowiedz
@kikiton: 5 lat jeżdżę na lawecie. Szefu tylko zapytał czy mam prawko. Żadnego potwierdzenia moich słów czy mam uprawnienia na B czy nie. Chodzę aktualnie na Kat.C. od maja spróbuję wmówić że mam już C zobaczymy co na to xD
  • Odpowiedz
Gość przyszedł, na pytanie o prawo jazdy stwierdził "panie, a kto to teraz sprawdza, ale jak się upieramy to on EWENTUALNIE może zrobić xD" podziękowaliśmy mu,


@mannoroth:

Albo nie potrafisz prawidłowo używać cudzysłowu albo koleś sam o sobie mówił per ,,on'' (co jednak nie ma większego sensu).
  • Odpowiedz
  • 0
@Tynka02 ziomek na kurierce opowiadał ze podobnie typo jeździł bez danych, aż któregoś dnia zniknął z całym towarem i pieniędzmi...
I tego dnia Janusz nauczył się spisywać w pierwszej kolejności umowę pewnie.
  • Odpowiedz
@kikiton: znam typa co zrobił w ten sposób trzech pracodawców. Do tej pory się z tego śmieje chociaż skończyło się to dla niego, za którymś razem, wpadką i wakacjami na Białołęce
  • Odpowiedz