Wpis z mikrobloga

W poprzednich wpisach dyskutowaliśmy jak zoptymalizować kredyt hipoteczny pod względem ubezpieczeń oraz co najbardziej wpływa na łączny koszt kredytu. Dziś przedstawię sposoby jak obniżyć ratę i łączny poziom odsetek biorąc pod uwagę refinansowanie, nadpłaty czy bilansowanie.

Lata 2019-2023 przyniosły hossę na rynku nieruchomości, pomimo dużego chaosu w sektorze bankowym. Zaczynaliśmy od WIBORU na poziomie 1.7%, potem był okres zerowych stóp procentowych, a teraz ostateczne podwyżki do poziomu 6.5%. Oprócz tego mieliśmy nowatorskie dosypanie pieniędzy przez rząd w postaci Wakacji Kredytowych, zapowiedź WIBORu czy w końcu rządowy kredyt 2%. W tak zmiennym środowisku bardzo ważne jest monitorowanie możliwości refinansowania kredytu.

Wraz z klientami, czyli najczęściej z wami przenosiliśmy kredyt w następujących okolicznościach:

1. W trakcie stóp 0 lub na początku cyklu podwyżek. Poziom od 5 do 7.5% zabezpieczony na przełomie 2020/2021 roku na okresowo stałej stopie procentowej.
2. Klienci przechodzący na stałe oprocentowanie stałe, gdy zmienne doszło do 9.5-10% RRSO. Przeniesienie na około 8% w drugiej połowie 2022 roku, czy nawet 7.2% ostatnio daje dużo niższą ratę, do momentu aż stopy zaczną drastycznie spadać.
3. Od teraz przez najbliższe 2/3 lata. Marża na zmiennym była przez ostatnie miesiące jedną z najniższych w historii. Poziom 1.5%(teraz 1.7%) w porównaniu do średniego poziomu 2-2.5% z lat 2015-2020 to duża oszczędność, w tym przypadku na lata, do końca trwania kredytu.

Ostatni artykuł z serii to będzie ukazanie tego na liczbach. Skupmy się na innych obszarach optymalizacji.

Koszt kredytu to tak na prawdę czas jego trwania. Szybsza spłata zobowiązań to obniżenie łącznie zapłaconych odsetek. Jedni dadzą radę zrobić to 5 lat wcześniej, a inni w 5 lat. Sytuacje są różne, to sprawa do której należy podejść bardzo indywidualnie. Polacy mają tendencje do skupiania się na jednym celu finansowym, pomijając inne takie jak emerytura, przyszłość dzieci czy realizowanie marzeń. Według wyliczeń podzielenie oszczędności na różne kategorie, w tym priorytetowo spłatę kredytu daje lepsze rezultaty. Nie rekomenduje się także brania kredytu na krótki okres, najlepiej pokazała nam to niepewna sytuacja kredytobiorców, gdy raty podskoczyły dwukrotnie. Teraz bardzo modne są nadpłaty, które oczywiście polecam, jednak jeśli weźmiemy pod uwagę długookresowy koszt kredytu i zwroty z inwestycji w długim terminie(potencjał procentu składanego, giełdy) równie opłacalnie i bezpieczniej dla budżetu wychodzi bilansowanie hipoteki.

Oprócz tego:
- Ubezpieczenia, oba typy o których był cały cykl poradników
- Korzystanie z programów rządowych, typu wakacje kredytowe, czy kredyt 2% dla planujących kupno
- Gdy wzięliśmy już kredyt przejście na inną formę zatrudnienia. Obsługuje głównie IT i freelancerów. Wielu z was pod kredyt nie przechodziło na ryczałt lub czekało z porzuceniem etatu na rzecz B2B. Biorąc pod uwagę, że zajmuje się także podatkami(wielu z was może mnie kojarzyć z poradników nt. Nowego Ładu), zawsze liczę czy dana forma opodatkowania się opłaca. Pod kredyt często zostajemy przy niekorzystnej, a potem zwlekamy z przejściem na nową, lepszą.

Jeśli planujesz kredyt lub go posiadasz polecam skonsultowanie i podsumowanie wszystkich jego elementów. Pare detali i koncepcji i kredyt może być tańszy nawet o kilkaset tysięcy.

I na koniec pamiętajcie. Każda zaoszczędzona złotówka to mniejszy zysk banku, który i tak jest kolosalny.**

droetker4 - W poprzednich wpisach dyskutowaliśmy jak zoptymalizować kredyt hipoteczny...

źródło: Zrzut ekranu 2023-04-19 o 14.20.29

Pobierz
  • 8
jeśli weźmiemy pod uwagę długookresowy koszt kredytu i zwroty z inwestycji w długim terminie(potencjał procentu składanego, giełdy) równie opłacalnie i bezpieczniej dla budżetu wychodzi bilansowanie hipoteki.


@droetker4: dobrze czytam że piszesz że jeśli uwzględnianie potencjalny zysk z innych źródeł to i tak warto nadplacac hipotekę? Bardzo popularna jest przecież opcja by zostawić sobie te 3(jak się zamroziło) lub 8% kredytu a nadwyżki finansowe wsadzić chociażby w EDO które ma teraz prawie
@Xianth2 Bilansowanie oznacza jednoczesne kumulowanie oszczędności i dążenie do spłaty jednorazowej po określonym czasie. Czyli nadpłatę dopiero na końcu, po 5/10/20 latach oraz wykorzystanie w tym okresie potencjału jaki generują środki, czyli to co wskazałeś między innymi w swoim komentarzu.
@Xianth2

Bilansowanie jest elastyczne. Czasami po kilku latach z hipoteką ludzie spłacają ją dla komfortu psychicznego, nie chcą dłużej zarządzać tym kapitałem, bo mają inne środki. Osobiście uważam, że nie warto spłacać hipoteki, to bardzo tani pieniądz. Wszystko zależy oczywiście od oprocentowania. Pod kredyt po prostu warto odkładać żeby mieć poduszkę bezpieczeństwa, która jest z nim bezpośrednio skorelowana. Do momentu aż jej wartość wystarczy na spłatę jednorazową. Jedni zainwestują w kolejną nieruchomość,
@Xianth2: ta analiza jest właściwie ze stricte finansowego punktu widzenia, i to jest fajne. Powodów dla których miałbyś wcześniej spłacać jest kilka, natomiast główny jest taki, że daje Ci to pewnego rodzaju spokój (czyli wchodzimy w psychologię) bo nie masz na głowie kredytu tylko sam czynsz i w razie czego nie musisz się nim martwić. Kolejny powód to to, że inwestycje niosą ze sobą ryzyko, np. spadki na giełdach lub wysoka