Wpis z mikrobloga

niestety, po miesiącu na wioślarzu doszedłem do momentu, w którym bardziej męczą się nogi niż ręce (albo inaczej - ręce nie męczą się tak szybko, przez co nogi mają możliwość się zmęczyć)
borze, jak to daje w kość :/ nie dość, że ledwo się da oddychać w trakcie ćwiczeń, to jeszcze zmęczenie w tych wielgaśnych mięśniach się utrzymuje dłużej i jest bardziej obezwładniające :/
jakby nie trzeba było robić nóg, to świat byłby piękniejszy
#mikrokoksy #cwiczenia #wioslarz
  • 5
Ja z kolei nie mogę na wioślarzu przebić średniego tętna powyżej 135, więc w pół godziny nie spale nawet 300kcal, a odczuwam szybko zmęczenie w plecach i nogach.

Gdy wskakuje na orbitrek czy ruchome schody to bez problemu pół godziny tętno na 150 i 400+ kcal spalone i zmęczenie po godzinie mija

Wioslasz to słaba maszyna do cardio
@Pozytywny_gosc: może rodzaj wioślarza przeszkadza? Ja mam "gold standard" czyli concept2. Może zła technika?
Rzuciłem pety w grudniu, zacząłem od zera, jestem na poziomie 350 kcal w pół godziny. 300 robiłem po dwóch tygodniach.
Jak ci zmęczenie mija po pół godzinie to całkiem prawdopodobne, że dane są z dupy wyliczone.
@Pozytywny_gosc: hmm, nie to, że jestem przedstawicielem handlowym wioślarzy, ale wioślarz wygląda na najlepszą rzecz do kardio.
Bieganie jest kontuzjogenne, rowerki angażują tylko nogi, są jakieś jeszcze nogi+machanie, ale raczej nie masz też wtedy brzucha albo pleców.
Wiosłowanie nie wykorzystuje właściwie tylko cycków. Więc w jeden sesji możesz zmęczyć na max prawie wszystkie mięśnie, więc wykonać największą możliwą pracę, więc spalić największą możliwą ilość kalorii.
No chyba, że w skutek innych
@niegwynebleid: to samo masz na orbitreku, schodach, skakance, pływaniu itd. Na wioślarzu ciężko o wysokie tętno i nie wiem z jakiego powodu, zbyt szybko czuje się obolały i następnego dnia na treningu siłowym siła jest zauważalnie mniejsza, a po orbitreku nic sie nie dzieje