Wpis z mikrobloga

Radzenie przegrywowi, żeby poszedł na lekcje tańca, na siłownię, podłapał zainteresowania to tak naprawdę stawianie woza przed koniem. To są wszystko rzeczy które dla większości ludzi są normalne i wynikają z chęci do działania, zdobywania, samodoskonalenia, wewnętrznego ognia, głodu pieniędzy, kariery i szacunku. Ciągłego pragnienia "więcej". Przegryw może robić te wszystkie rzeczy, ale bez tej wewnętrznej iskry będzie to po prostu sztuczne i nienaturalne.

#przegryw
  • 8
@Grx poszedlem raz na lekcje tanca, bo zaufalem tym wszystkim poradnikom. Okazalo sie, ze wszyscy tam przychodzili juz w parach i procz mnie samotnego, bylo jeszcze 3 facetow. Na pierwszych i drugich zajeciach tanczylem z facetem. Potem zrezygnowalem, bo nie o to chodzilo w wyjsciu z przegrywu.
@tekserew: Rozumiem, Też obecnie na taki chodzę i jest problem z partnerką. Co zajęcia miałem inną. Najgorzej było na ostatnich bo już nie było bez pary żadnych stosunkowo młodych kobiet i zostały takie dużo starsze kobiety. Nie mam problemu żeby tańczyć ze starszymi kobietami, ale one niestety bardzo słabo tańczą, nie mają często wyczucia rytmu i w ogóle kondycji żeby sobie radzić dobrze w tańcach.
@dusankuciak: ja na różne kursy tańca chodzę już od paru lat i to jest moja największa pasja. Też wiele razy czułem, że tam nie pasuję, ale te trudne chwile pomagało mi przetrwać samozaparcie by się nie poddawać.
@Grx: przegryw też ma jakieś swoje zainteresowania i zajawki. Nie musi iść na siłę na kurs tańca. Niech idzie na kurs tego, co lubi - nie wiem, modelarstwo, podyplomówka z historii, kurs turystyki górskiej, klub szachowy, konwenty. I tam się poznaje ludzi, którzy lubią to samo.