Wpis z mikrobloga

Jakoś powoli się godzę z rozstaniem, na codzień to już w sumie nie problem, tak w takie dni jak ten serce ściska. Moja rodzina w większości to osoby pożenione, maja już swoje rodziny i dzisiaj świętują z teściami, partnerami a ja jestem jedną z nielicznych singielek w tej familii. I wiem, że singli jest miliony, ale nic nie zapełnia w takiej dni tej pustki. Dwa lata temu miałam ostatnie spotkanie świąteczne i to były ostatnie święta, w które byłam w miarę szczęśliwa. Chcę już żyć normalnie, a to tak dotyka dzisiaj. Jak sobie pomyślę, że nie mogę już nawet wyslac do niego życzeń to jeszcze bardziej lecą mi z oczu łzy. Na codzień, jak pisałam , idę dalej generalnie. #zwiazki
  • 6
@tesknilam_: A ebać typa; skoro był taki wspaniały by wspminać go dobrze, a nie idealizować jego osobę po fakcie, to nic tylko życzyć mu dobrze, bo każdy tak samo poszukuje swojego szczęścia. Dał ci tylko okazję na to by i u ciebie było jak najlepiej, bo poki nie jest to znaczy, że się "tworzy" ku dobremu.