Wpis z mikrobloga

@uprzejmyklerosceptycyzm: Może byłaby to "wielka tragedia", gdyby braciszek nie robił polityki na truchle swojego brata.
Działania kaczafiego spowodowały, że ludzie nie chcą już o tym słuchać. 10 kwietnia kojarzy im się już tylko z kolejnymi utrudnieniami na drogach w stolicy i masą policjantów na ulicach, bo stary dziad musi się z wieńcem pokazać.