Aktywne Wpisy

MrMas +74
Moja koleżanka z pracy ma dziecko. Super, gratulacje — ale serio, nie każdy ma obowiązek się tym ekscytować. Ja dzieci nie lubię, bo mnie zwyczajnie wkurzają. Ale ona jakby wzięła sobie za życiową misję pokazanie mi, że ‘bobaski są słodkie’, co chwilę wciskając mi zdjęcia i mówiąc ‘no zobacz jakie cudne’. A mnie w środku skręca. Dla niej to całe życie, spoko — ale ja nie zamierzam zostać samotną matką przed trzydziestką
Niby minęło jakieś półtora roku od mojego rozstania z ostatnią poebuską, ale nie znaczy to, że dziwne akcje mam za sobą.
Te półtora roku temu, gdy już ewidentnie się między nami psuło, to ona była tą, która zrobiła pierwszy krok. Mianowicie oznajmiła mi, że nie wydaje jej się żeby to miało sens, że powinniśmy ograniczyć kontakt, ja na to zapytałem "i co dalej" (w sensie z nami), ona na to się obraziła, że
Te półtora roku temu, gdy już ewidentnie się między nami psuło, to ona była tą, która zrobiła pierwszy krok. Mianowicie oznajmiła mi, że nie wydaje jej się żeby to miało sens, że powinniśmy ograniczyć kontakt, ja na to zapytałem "i co dalej" (w sensie z nami), ona na to się obraziła, że





1. Idziesz do Biedronki, wypatrujesz ofiarę
2. Idziesz za nią do kasy
3. Czekasz aż kasjerka zapyta o kartę "Moja Biedronka"
4. Ludziom zazwyczaj nie chce się szukać, więc podają numer telefonu przypisany do karty
5. Zapisz numer
6. Nigdy nie zadzwoń, bo i tak jesteś przegrywem
źródło: comment_Ke1JxMwCBeJOPJQSIw8vWkfRPvondZg5
Pobierz