Wpis z mikrobloga

Od kilku dni bardzo głośno jest o moim mieście Chorzowie i stadionie w nim. Temat wręcz stał się głównym tematem kampanii wyborczej więc postaram się go wam rzetelnie opisać i pokazać przy okazji jak bezczelnie i chamsko robi się politykę na zwykłych ludziach i się ich mami.

Na początku jednak dodam, że stadion to kwestia drugorzędna, dla jednych ważnym tematem będzie obwodnica miasta, dla innych większa liczba przedszkoli, dla jeszcze innych wybudowany stadion. Tu nie chodzi o to co jest przedmiotem sporu tylko o niedotrzymaną w sposób bezczelny obietnicę wyborczą.

Prezydentem Chorzowa od 2010r. jest członek PO Andrzej Kotala, co ciekawe i ważne stał się prezydentem miasta również dzięki PiS-owi, bo od 1990r. do 2010r. funkcję tę sprawował Marek Kopel razem ze swoją lokalną partią Wspólny Chorzów. Po jednak masie niespełnionych obietnic w tym tej o budowie stadionu Ruchu miarka się przebrała i mieszkańcy postanowili go zmienić, właśnie na Andrzeja Kotalę, który w 2 turze dostał poparcie wszystkich pozostałych kandydatów w tym kandydata PiSu. Oczywiście Andrzej Kotala w swoim programie wyborczym miał budowę stadionu. Podczas pierwszej kadencji nie udało mu się tego dokonać bo jak sam twierdził miał nieprzychylną radę miasta (faktycznie w radzie dalej rządził Wspólny Chorzów), podczas drugiej kadencji temat "ruszył" wygrał wybory i radę więc nie było przeciwskazań, powstała celowa spółka, gdzie samorządowcy z PO dostawali pensje przez kilka lat, powstał projekt obiektu za kilka milionów, oczywiście wszystko działo się od dopiero roku 2017 (2 kadencję zaczął w 2014) żeby pokazać przed kolejnymi wyborami, że temat ruszył. Przyszły wybory w 2018r. Kotala znowu je wygrywa (co ciekawe wcześniejszy przeciwnik Kopel i Wspólny Chorzów został wchłonięty w tych wyborach przez PO) i po wyborach zmieniła się totalnie narracja. Nagle Andrzej Kotala bez ogródek przyznaje, że miasta na stadion nie stać i on go nie wybuduje (oczywiście winny jest PiS). Mieszkańcy się oburzają, dochodzi do kilku wielotysięcznych manifestacji, ale ogólnie nic się nie zmienia. Taki jest mniej więcej zarys sytuacji w Chorzowie.

I teraz tydzień temu dochodzi do spotkania młodego chłopaka z Chorzowa, ojca,kibica Ruchu z Donaldem Tuskiem w Częstochowie. Ten chłopak naprawdę jest apolityczny bo znam go osobiście, opisuje Tuskowi tą sytuację i pyta jak on widzi działanie prezydenta z ramienia jego partii. Donald Tusk na tym spotkaniu przyznaje rację chłopakowi, mówi, że jak zostało obiecane to powinno zostać spełnione, potwierdza to potem jeszcze na PRowym spotkaniu w domu tego chłopaka przed meczem Polski z Czechami. Dzień później jednak Donald Tusk pojawia się w Chorzowie i występuje na konferencji z Andrzejem Kotalą gdzie chwali go jako prezydenta Chorzowa. Tutaj miarka się przebiera, chłopak nie wytrzymuje i jedzie do Strzelec Opolskich gdzie Tusk ma kolejne spotkanie, żeby skonfrontować to dlaczego tak szybko Donald zmienił zdanie i jemu mówił jedno a potem na konferencji prasowej, temat kompletnie zmienił. Z chłopaka zrobiono wariata, stalkera który jeździ za Tuskiem i pyta go o bzdury, a prawda jest taka, że został wykorzystany przez PO i jak nie chciał się na to zgodzić i to nagłośnić to obsmarowano go.

I tutaj wchodzi PiS cały na biało, chcąc ugrać pare punktów na tej sytuacji, Morawiecki "wyciąga" pomocną dłoń do Ruchu i pomaga w organizacji meczu na Stadionie Śląskim. Obecny stadion Ruchu nie nadaje się do gry, Ruch gra mecze w Gliwicach, stadion śląski, który jest w Chorzowie należy do województwa (czyli obecnie PO) były negocjacje żeby Ruch tam grał, ale SŚ dał jakieś zaporowe warunki w kwestii ubezpieczenia stadionu, których Ruch spełnić nie mógł. Problem polega na tym, że do zmiany władzy w sejmiku śląskim z PiSu na PO doszło stosunkowo niedawno i w spółkach wojewódzkich na stołkach są jeszcze ludzie PiSu, w tym w spółce Stadionu Śląskiego jest pan Widera, którego na to stanowisko powołał PiS i który to właśnie brał udział w negocjacjach z Ruchem. Czyli Morawiecki dzisiaj chce grać bohatera ale to jego człowiek zablokował wcześniej możliwość rozegrania tego meczu na SŚ.

#polityka #4konserwy. #neuropa #chorzow. #slask. #katowice. #ekstraklasa #pilkanozna #ruchchorzow #wislakrakow
  • 4
@rakiwo: Dla mnie to tylko świadczy, że w polityce w Polsce nic się nie zmieni.
Zaorać ten kraj, zabić obywateli, miejsce przerobić na pole warzyw.
@Oude_Geuze: W Chorzowie na 99% wystartuje niezależny kandydat kibiców, PiS nie ma szans wygrać tutaj wyborów, ale możliwe, że nie wystawią swojego kandydata na prezydenta i scedują głosy na tego niezależnego.
@rakiwo:
To jest mega słabe, że Ruch nie może grać na Śląskim. Ze względu na niego potencjalny nowy stadion będzie przegrywać ze śląskim o potencjalne imprezy.

Na pewno są możliwości, by móc zabezpieczyć bieżnie przed zniszczeniem. Zresztą jest wiele miejsc, gdzie stadiony pełnią rolę lekkoatletyczną i piłkarską.