Wpis z mikrobloga

W ostatnią sobotę żona wysłała mnie na szybkie zakupy i po odbiór zamówienia w aptece znanej sieci.

Kolekcja przed wejściem jakby te leki rozdawano za free.
Stoję średnia wieku 60-65 lat nic dziwnego w końcu to apteka.
Gdy jestem już przy wejściu do apteki jakiś starszy facet zaczyna dyskusje odnośnie aktualnych cen leków i fali zachorowań na grypę.

Wtrącam się w dyskusję, że mamy ceny jakie mamy dzięki niegospodarności rządu, późnej reakcji na inflację oraz rozdawnictwo a zachorowania na grypę mamy jakie mamy bo wcześniej wszystko było zaliczane do Covid.

Nagle 6 osób w kolejce wyskakuje do mnie, że epidemie były nawet jak byli młodzi. Facet mi się chwali, że on już 4 dawki przyjął a osoby które się nie zaszczepiły w ogóle to na palcach jednej ręki można policzyć.

Mówię Panie epidemia się skończyła zaraz po rozpoczęciu wojny. Jak przyjęliśmy kilka milionów niezaszczepionych Ukraińców to problemu jakoś nie było. Proszę sobie porównać ceny w Lidlu w Polsce czy na Niemczech lub w Danii gdzie jest taniej bo tam regularnie robię zakupy i te same produkty są najdroższe w Polsce.

Nagle przedstawiciel tej grupy wywalił do mnie - "Oho proszę ujawnił się nam wielbiciel Tuska. My po niemieckich sklepach nie chodzimy to cen nie znamy. Ale nawet jeżeli jest tam taniej to dlatego, że to niemiecki sklep i Tusk dogadał się by u nas było drożej ( ͡º ͜ʖ͡º) a o nieszczepionych osobach z Ukrainy to oni nic nie słyszeli ( ͡º ͜ʖ͡º)

Na koniec dodałem czy zdają sobie sprawę, że robią zakupy w żydowskiej aptece której nazwa zaczyna się na s

#polska #lidl #niemcy #polityka
( ͡º ͜ʖ͡º)
  • 2