Wpis z mikrobloga

@ScholarsHut: Przez jakiś czas ogrywałem nowe gierki grając po 30 minut dziennie z zegarkiem w ręce. Musiałem się zmuszać do tych 30 minut ale dało radę, czasem nawet grałem po godzinie jak już się przyzwyczaiłem a potem znowu się ze mnie to ulotniło. Obecnie gram tak z 30 razy na rok, ogram kilka klasyków, zrobię raz na miesiąc mecz w battlefielda i wracam do szarej rzeczywistości.
  • Odpowiedz
@ScholarsHut: ja właśnie zamówiłem nową płytę z prockiem i ramem, może to przełamie mój brak zadowolenia z gier. Choć spędzam przed komputerem kilka h dziennie to gram może z godzine...
  • Odpowiedz
Też tak mam i sam nie wiem z czego to wynika


@ScholarsHut @LuckyLuke_2776 @MirekStarowykopowy @panKrzysztofKrawczyk @Marvel7 @Patermantis @Anthrax91 @Sunkrest @BossOfTheGym @Uuroboros
uwaga, teoria:
Gry za dzieciaka nas cieszyły, bo to była jedna z najlepszych dostępnych rozrywek (jak nie było kasy na jakieś sporty, czy wycieczki), która dawała satysfakcję. Potem człowiek odkrył seks i te ogromne wyrzuty dopaminy zniszczyły wszystkie mniejsze przyjemności, przez co te nie dają już nam takiej gratyfikacji, szczególnie że
  • Odpowiedz
@guex: Grałem już w każdy gatunek, najbardziej mnie wciągają symulatory ekonomiczne lub sportowe. Przewaliłem godziny w capitalism, civilizacje, hearts of iron, masters of the world a najwięcej w football managera. W wolnej chwili potrafię się unieść i #!$%@?ć 6 godzin wyciągając zadłużony gównoklub z polskiej 3 ligi ale i tak po czasie tracę zainteresowanie. Kiedyś byłem semi-profesjonalnym graczem w csa a teraz nie mogę spojrzeć ani sekundy na arcade shootery.
  • Odpowiedz