Wpis z mikrobloga

Tak zwany "long shot" (i to bardzo), ale czy ktoś może jakimś cudem ma pojęcie którędy w bliźniakach typu "kostka PRL" były prowadzone przewody zasilające od jednego domu do drugiego w sytuacji, kiedy tylko jedna połówka domu miała przyłącze? Gdzieś w murze? Czy kabel schodził do ziemi i szedł w gruncie jakoś dookoła domu? Był jakiś "standard"? Czy może zależało to od przypadku?

#budujzwykopem #remontujzwykopem
  • 5
@Smarek37: Tak, najpierw do ściany na piętrze, potem w dół, gdzie na elewacji jest "skrzynka" gdzie kabel się "rozdziela" na dwa i (po zabezpieczeniu przedlicznikowym) jeden idzie do mnie, a drugi do sąsiada.