Wpis z mikrobloga

@cobaltBlue

No i co teraz?


To proste: Tusk chciał zepsuć papieża, ale mu nie wyszło, więc podrzucił lewe kwity na niego do archiwów. To całowanie w łapę to po to, aby mógł wyssać trochę świętej krwi i w ten sposób papieża uszkodzić, ale papież bohatersko się nie dał.