Wpis z mikrobloga

@chemik_kieszyk: mieszkam w Szkocji w niewielkim mieście między Dundee a Aberdeen i w lokalnych sklepach jak na razie nie zauważyłem jakiś większych braków, raz faktycznie nie było papryki a innym razem pomidorów - ale że na zakupy jeżdżę praktycznie wieczorami więc możliwe że w ciągu dnia nie było tam problemu. Ale takie same problemy były też i przed referendum i przed końcowym odejściem z unii - raczej to nie jest tak