Aktywne Wpisy
WhyGuys +52
Mam pytanie do fajnopolaków. Co wam takiego PiS zrobił? Spełniał obietnice wyborcze, obniżył wiek emerytalny do tego przed Tuska, dał dla rodzin 500+ co jest jakby zwrotem z podatku, a teraz podwyższył do 800+, dał młodym do 26 roku życia niepłacenie podatków, nie wpuszczał imigrantów, nie dal się trzymać UE za mordę, mamy potężne wzmocnione wojsko, że ruskie boja się nawet mrugnąć w nasza stronę. Kompletnie zapomnieliście co #!$%@? pan Donald, ale
Adek92 +9
Mireczki, mam ciekawą sytuację w mojej rodzinie z potencjalnym ku..stwem w tle.
Mam chrzestną mieszkającą na wsi, ta zaś ma córkę w wieku studenckim.
Wszyscy moi domownicy mieliśmy ją przez całe życie za mało kumatą i nieroztropną, ale nie wiedziałem że aż tak ! Po tym, jak rok temu nie zdała matury, zaczęła się kręcić po sklepach jako sprzedawca, następnie pojechała do Niemiec gdzieś z koleżanką do jakiejś pracy w polu i
Mam chrzestną mieszkającą na wsi, ta zaś ma córkę w wieku studenckim.
Wszyscy moi domownicy mieliśmy ją przez całe życie za mało kumatą i nieroztropną, ale nie wiedziałem że aż tak ! Po tym, jak rok temu nie zdała matury, zaczęła się kręcić po sklepach jako sprzedawca, następnie pojechała do Niemiec gdzieś z koleżanką do jakiejś pracy w polu i
Współczuję i znam ten ból. Ja z jednym dorastalem, pojawił się jak miałem 7 lat. A jak miałem 21 trzeba było uśpić :( to było 13 lat temu i do tej pory mnie to rusza mocno. Najbardziej że go jakoś zamordowali typu wrzucili żywcem do pieca czy coś że źle się obchodzili. Tego nie mogę przeboleć. Bo
@kowzan: Niektóre rasy faktycznie źle żyją w bloku. Ale jest to zdecydowana mniejszość.
Ogólnie zwierzaki w bloku mają dużo lepiej. Bardzo wielu ludzi mieszkających w domach i mających podwórka nie rozumie, że zwierzę potrzebuje socjalizacji, nowych zapachów, biegu i zabawy - "ale jak to - przecież ma ogródek
@r5678: jezu o czym ty piszesz człowieku
powiedz, ze cos pomyliłes, jakas literówka czy cos...
Mój też nie zamknął oczu od tak, męczył się niestety i podjęliśmy wspólnie decyzję, że jutro rano wezwiemy weterynarza, aby uśpić go i mu ulżyć. W głębi ducha każdy się modlił i w sumie i na głos prosił, aby po prostu sam odszedł bez pomocy weterynarza. Nie jest to lekka decyzja zadzwonić po kogoś aby uśpił twojego przyjaciela. "Na szczęście" w dniu prędzej, przed przyjazdem weterynarza, wziąłem go na na