Wpis z mikrobloga

@jojnezimmermann: Czemu niby? Xavi nie miał prawie kim grać z przodu, oddał rywalowi piłkę, boki były dobrze asekurowane, dośrodkowania graczy Realu nie były groźne, bo Benzema nawet nie próbował atakować tych piłek. Tymczasem Ancelotti mimo tego, że wiedział choćby o Araujo na Viniciusa, nie zrobił absolutnie nic i zamiast wykorzystać słabość przeciwnika przegrywa u siebie 1:0, a jego drużyna nie oddaje celnego strzału.