[CulturalEnrichmentIsNotNice]

Chciałem sobie zrobić obiad, a tu okazało się, że nie kupiłem jednego istotnego składnika. Teraz muszę specjalnie zapierdzielać do Żabki oddalonej o 20 minut drogi w jedną stronę, prosząc siły wyższe, bym ten produkt tam dostał (jak ja kocham te durne pisowskie niedziele bez handlu). Po prostu moje życie nie może być proste i usłane różami, no nie może. Zawsze mysi istnieć jakaś taka pierdółka, która sprawia, że mam zrąbany dzień.
#przegryw ##!$%@?

[Kremufka2137]

@CulturalEnrichmentIsNotNice: jaki produkt? Też tak często mam i też się modlę do zabkowych bogów o łaskę XD

[CulturalEnrichmentIsNotNice]

@Kremufka2137: Panierka, lub bułka tarta. Dobra, lecę. Obym to dostał.

[Hambercios]

@CulturalEnrichmentIsNotNice: Na szczęście właściciel sieci sklepów Topaz, #!$%@? komunę i w sklepach są biblioteczki. A dzięki temu placówka może być otwarta w niedzielę ( ͡° ͜ʖ ͡°)

[Kremufka2137]

@Hambercios: no to czego Ci brakowało?
Edit: ok, już widzę

[Akshxh]

@CulturalEnrichmentIsNotNice: ja buły których nie zjem trzymam na grzejniku i robię z nich panierkę. Btw, czym różni się gotowa panierka od bulki tartej?