Wpis z mikrobloga

@CherryJerry: szczerze mówiąc tak mało znam się na korzystaniu z publicznej że nie wiem jak umówić. Patologia polska #!$%@?
Prywatna mało mi pomogła. Całkowicie się zekstremizowałem jeśli chodzi o proszenie o pomoc czy szukanie jej. Zawiedziony jestem. Straciłem młodość na tym i jestem gorzko cierpki.
A głównie mam po prostu ptsd i tyle
  • Odpowiedz
@interpenetrate: terminy na NFZ to 1-3 lata przy czym czekasz i nie wiesz czy to będzie poznawoczo-behawioralna czy jakakolwiek inna bo nie wiadomo co za psychoterapeuta Cię tam przyjmie. Poza tym często zapisują ludzi na psychodynamiczna lub grupowa na NFZ a ja co do obu jestem meeega sceptyczna
  • Odpowiedz
@ktomizajalnazwy: @Kitku_Karola @Kamilo67 no dobra to załóżmy że pl odpada, a orientujecie się może na jakiej zasadzie mógłbym się leczyć w innej służbie zdrowia? Któreś kraje pozwalają na korzystanie z ich systemu (nawet może być opłata jakaś lekka "typu słynne 30zl dla starych bab") obywatelom wspólnoty UE?
Chodzi głównie o termin to raz a dwa o profesjonalizm może większy. Angielski płynny, może być online.
W zasadzie ostatnio patrzyłem
  • Odpowiedz
@interpenetrate: Ja w ogóle nie polecę, bo po moich przygodach z terapiami i psychiatriami jedyne co wyniosłem to więcej problemów, a pozytywów zero. Natomiast jakbym miał szukać to tylko właśnie online jak wspominasz. Zero różnic między zdalnym, a stacjonarnym, a przynajmniej nie traci się czasu na dojazd + większy wybór szamanów i kaznodziejów.
  • Odpowiedz
@Kamilo67: moim zdaniem jest zdecydowana różnica pomiędzy zdalnym a stacjonarnym gdzie na miejscu, dochodzi ten aspekt że trudniej do pewnych rzeczy się przyznać, trudniej trzymać kontakt wzrokowy i zauważyć że się nie trzyma, wszystko lepiej dostrzec terapeucie imo tzn. mowa niewerbalna.

No miałem już zdalne 3 miesiące.
Najgorsze jest to, że lekarzowi na tobie nie zależy.
Może bardziej systemowi.
To powinno działać tak, że system powinien widzieć że coś jest
  • Odpowiedz
@interpenetrate: prywatnie odkryłam i leczę kilka moich chorób i tez prywatnie po pełnej diagnozie z testów psychologicznych mi wyszło co mi jest i z tym wybrałam i poszłam do specjalisty co na tych zaburzeniach najlepiej się zna. Nie liczyłabym na NFZ za nic bo tam nawet do dobrych lekarzy przychodzi się raz na NFZ a później prywatnie bo terminy nagle są za tydzień a nie 6 miesięcy czy 2 lata…
  • Odpowiedz
@interpenetrate: No jak ma się jakieś tiki nerwowe i inne dziwne rzeczy to pewnie na zdalnym to się nie wyda jak o tym nie wspomnisz, ale z drugiej strony po co w ogóle płacić i tracić czas swój jak i tak masz tam oszukiwać. Jak się jest już trochę ogarniętym w tych tematach to bez problemu można te wszystkie rzeczy co nie widać im wymienić albo nawet kamerkę na całego
  • Odpowiedz