Wpis z mikrobloga

@KubaGold22: U mnie na podwórku urodziły się 4 z takiej dzikiej kotki sąsiadów, odchowaliśmy i oddaliśmy wszystkie, 3x dzikie koty wysterylizowaliśmy i już więcej nie ma maluchów.

Topienie kociąt czy tam wrzucanie do pieca to raczej temat uskuteczniany przez staruchów z głębokiej komuny, zmiana pokoleniowa trochę łagodzi obyczaje.
  • Odpowiedz
@KubaGold22 Każdy? Może jak się mentalnie tkwi w ubiegłym stuleciu to może tak jest, ale nikt z choć odrobiną empatii tak nie robi. Tak że nie #!$%@? kocopołów, bo twoje rozeznanie na ten temat jest równe wiedzy Michała Białka na temat cyberbezpieczeństwa.

@PfefferWerfer Szacun, że wysterylizowałeś.
  • Odpowiedz
@emjot86: No różne są sposoby - co jakiś czas w wiadomościach słyszę o nowych. Zakopywanie żywcem, topienie w wiadrze, wrzucenie do rzeki, wrzucenie do rozgrzanego i buchającego ogniem pieca. Wspólnym mianownikiem jest zawsze bezpłatna utylizacja problemu, anonimowość sprawcy, pozbycie się dowodów zdarzenia.
  • Odpowiedz