Aktywne Wpisy
Polecam apke Too Good to Go. Za ten zestaw zapłaciłem 4£ #uk
norbert_heniu +200
Zajebiste urodziny, dzień jak co dzień czyli sam. Kończę dziś 28 lat.
Jak o tym pomyśle, że nie daleko do 30 to chce mi się tak płakać, bo w końcu nic w swoim życiu nie osiągnąłem. Kolejne w samotności, sam kompletnie. Nie mam przyjaciół, znajomych. Depresja na pełniej #!$%@? wjeżdża na banie leczona od września i w tym dwie próby samobójcze. Nikt oprócz psychologa i psychiatry nie pytał się jak się mam,
Jak o tym pomyśle, że nie daleko do 30 to chce mi się tak płakać, bo w końcu nic w swoim życiu nie osiągnąłem. Kolejne w samotności, sam kompletnie. Nie mam przyjaciół, znajomych. Depresja na pełniej #!$%@? wjeżdża na banie leczona od września i w tym dwie próby samobójcze. Nikt oprócz psychologa i psychiatry nie pytał się jak się mam,
Niech kierowca zatrzyma autobus i zacznie klaskać, bo oto ukończyłem "Ni No Kuni". I zajęło to marne 60 godzin... Gra do końca zachwycała grafiką, pomysłem i wykonaniem, choć finałowy przeciwnik napsuł mi nieco krwi (innych dawało się pokonać bez problemu, a tutaj zaliczyłem kilka podejść). Fabularnie trochę rozczarował mnie koniec, bo przerywniki z Shadarem, Radą i Czarownicą moim zdaniem napędzały grę, ale już same spotkanie z nimi okazało się ciut słabe - zwłaszcza motywacja głównych złych. Boli też infantylność i to, że często twórcy traktują gracza jak dziecko. Wiem, że sterujemy młodym chłopakiem, ale niefajnie, że kojarzymy fakty znacznie szybciej niż on. Z minusów dodam jeszcze brak udźwiękowienia części scenek oraz to, że pod koniec jest strasznie mało animacji studia Ghibli. A, boli też czarowanie w prawdziwym świecie, które skutecznie zabija teorię o tym, że Olivier ucieka w świat fantazji po śmierci matki. No i jakoś nie mogę ogarnąć czemu Swaine nie miał swojego odpowiednika w prawdziwym świecie - przecież to cholernie ważna postać.
Mimo to gra mnie wciągnęła. Ma ładnie zaprojektowany, bogaty i zróżnicowany świat (miasta w różnych klimatach) oraz najlepszego towarzysza podróży - wróżka o szkockim akcencie. Serio, ten koleś kradnie każdą scenę, świetna postać. Nic to, wracam do "Ni No Kuni", bo koniec gry odblokował nową zawartość. Teraz pewnie będę musiał poświęcić kolejne 60 godzin na maksowanie, bo 24% na liczniku trofeów wygląda kiepsko i trochę mnie boli.