Wpis z mikrobloga

Wiecie co mnie najbardziej rozwala? Że mówi się, że dzieciaki siedzą przed komputerem, a nie czytają książek. No bo siedzą. Jak kupisz grę, to będziesz grał zanim nie przejdziesz/znudzi się. A książka powiedzmy będzie kosztować z 40, ale przeczytasz ją w mig. I co z nią potem zrobić? Nawet książki podrzędnych pisarzy kosztują nieporównywalnie dużo. Zaraz jakiś boomer mnie to wyskoczy, że można iść do miejskiej biblioteki, tak tak można, Jak tam same wydania z lat 80 XD #gry #grykomputerowe
  • 9
  • Odpowiedz
@wladcakabanosow: A jakie znaczenie ma czy książka jest z lat 80tych czy z zeszłego roku? Jak tytuł jest dobry to może mieć i 100 lat i #!$%@? z tego, skoro warto przeczytać. Jest za darmo w bibliotece to nie trzeba kupować, a można skorzystać
  • Odpowiedz
@wladcakabanosow 20 lat temu były wydania sprzed 20 lat
na studiach 15 lat temu całego prawie Pratchetta czytałem z biblioteki.
czyli po prostu próbujesz usprawiedliwić brak czytania - wiesz, że powinieneś ale znalazłeś sobie przyczynę
  • Odpowiedz
@wladcakabanosow: można mieć czytnik i zawsze ruszyć w kierunku zatoki/chomika, kupić abonament typu legimi albo książki które w praktyce mozna kupić za jakies 2-3 dyszki albo za 15-20 używane np. na skupszopie/olx. Inny typ rozrywki, IMO trochę robienie filozofii wokół tego, ze nie dostajesz takich wystrzałów dopaminy jak czytając.
  • Odpowiedz