Wpis z mikrobloga

#farma Obejrzałam 30 i 31 odcinek i teraz wkurzają mnie już wszyscy, z montażystą włącznie. Małe szaleństwa montażowe są jak przyprawy: odrobina dodaje smaku ale ta jezuskowa psychodela przy ognisku to już było trochę za dużo.
Rozumiem trochę Młodą i jej frustracje związane nierównymi nakładami pracy, ale niestety dziewczyna nie umie odpowiednio ubrać myśli w słowa przez co wychodzi na to się że rzuca się nie wiadomo o co.
Anka z kolei słowną żonglerkę ma na zupełnie innym poziomie i umie jej używać żeby się wykaraskać z kłopotów w które sama siebie wpędziła i jeszcze do tego zrobić z siebie ofiarę. Jej pytanie do wszystkich czy kiedykolwiek mówiła komuś że ma na kogoś głosować przypomniało mi Łoniaka z HP pytającego czy ktoś czuje się manipulowany. Cwanka sama kilka odcinków wcześniej mówiła że trzeba rozbić bliźniaków czy pozbyć się Adama a teraz robi z siebie wielce atakowaną ofiarę spisków. Kolejna rzecz która mnie wkurza: najpierw był cyrk ze ślubem teraz pretensje że ludzie interesują się naturą ich relacji. Może trzeba było nie robić szopki na całą farmę to teraz nie byłoby zdziwienia że się cała farma interesuje się co i jak. Skoro już mowa o naturze ich relacji... Najpierw Anka odgrażała się że będzie się Gabrysiem już tylko bawić bo nie oddał jej immunitetu a teraz głupio pyta dlaczego ludzie zakładają to ona jest tą złą stroną (czy jakoś tak). Przecież takie rzeczy widać, zwłaszcza jak to już trwa 6 tygodni a nawet się nie całowali tylko obrabiają sobie dupy do osób trzecich. No i ostatnia głupota z ust Anki która mi się rzuciła w oczy to zdziwienie dlaczego nikt jej nie prosi o pomoc w wypełnianiu jej własnych obowiązków jak np ogarnięcia kuchni. XD
Bambino Italiano jedzie z Cwanką w trybie słodka idiotka a Kamil próbuje się do nich podczepić by przetrwać bo wie że u Tomka jest skreślony. Tomek mówi że nie chce już nic na nikogo gadać, a gada. Ulka to samo.
Bliźniak jako farmer tygodnia sprawuje się ok ale ciekawi mnie czy każdą pierdołę będzie wyjaśniał poprzez zorganizowanie zebrania. Drugi bliźniak robi za tło, może że 3 zdania w ostatnim odcinku powiedział.
Moimi ulubionymi mieszkańcami farmy są kozy, zwłaszcza gdy pracują w ogródku.
( ʖ̯)
źródło: Screenshot_2023-02-13-09-54-40-802
  • 2
@Dewasta: Anka zdaje się nie pamiętać o mądrości ludowych przysłów, z których jedno mówi, że kto sieje wiatr, ten zbiera burze. Od pierwszego dnia knuje i manipuluje, na swoim instagramie wprost powiedziała, że przyjechała tam robić show, bo zależy jej na byciu zapamiętaną. Jej postawa wobec Gabriela, traktowanie go jak upośledzonego, pogrywanie z nim i śmianie się z niego, jest paskudna. A udaje zdziwioną, że ktoś ma jej to za złe.