Ej czopaki, bo dzisiaj jedna loszka w kołchozie zapytała mnie, czy idę na najbliższą imprezę firmową. Powiedziałem, że nie idę (to chyba oczywiste), a ona była tym wyraźnie zawiedziona. Co to może znaczyć? Czy jak bym poszedł, to miałbym seks?
@krystiano_ps3: może liczyła na Twoje towarzystwo, może chciała Cię lepiej poznać - jeśli Twoja pierwsza myślą od razu jest #!$%@? to lepiej nie dawaj jej na to szansy.
@krystiano_ps3: Ja unikam wyjść firmowych i zawsze są takie reakcje. Czasem nawet są źli. Kiedyś nie wiedziałem o co im chodzi, przecież mają mnie w doopie - ale teraz już wiem, że to są takie konwenanse. Bo wiesz, oni myślą że jak nie idziesz to musisz pewnie w tym czasie być zajętym, musisz robić coś obowiązkowego np. dentyste masz, i to jest takie wyrażenie współczucia, bo myślą że cierpisz będąc
@krystiano_ps3: Ech Miras, z takim nastawieniem to tylko ją do siebie zrazisz, weź ją zaproś na fb i wprost zapytaj się czy chcę iść na jakąś pizze czy co tam macie w okolicy.
Tylko co najważniejsze nie zachowuj się jak frustrat. Traktuj ją jak koleżankę to może coś się z tego wykluje.
@krystiano_ps3 a czemu nie chcesz iść? Zabawy firmowe to zawsze najlepsza biba, nie dość, że za darmo, to jeszcze się możesz pobawić i przy okazji kogoś poznać. Nigdy nie odpuszczam.
#przegryw #apustaja
@krystiano_ps3: cholera wie, prawdopodobnie udawana reakcja, pewnie nawet się nie przejmie twoim brakiem na imprezie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Tylko co najważniejsze nie zachowuj się jak frustrat. Traktuj ją jak koleżankę to może coś się z tego wykluje.
I nie wysyłaj jej benka ( ͡º ͜ʖ͡º)